Grupa F: Islandia – Austria 2:1 (1:0).
Bramki: 1:0 Jon Dadi Boedvarsson (18), 1:1 Alessandro Schoepf (60), 2:1 Arnor Ingvi Traustason (90+4).
Niewykorzystany rzut karny: Aleksandar Dragovic (Austria, 37).
Żółta kartka – Islandia: Ari Skulason, Kolbeinn Sigthorsson, Kari Arnason, Hannes Halldorsson. Austria: Marc Janko.
Sędzia: Szymon Marciniak (Polska). Widzów 65 174.
Islandia: Hannes Halldorsson – Birkir Saevarsson, Ragnar Sigurdsson, Kari Arnason, Ari Skulason – Johann Gudmundsson (86. Sverrir Ingason), Aron Gunnarsson, Gylfi Sigurdsson, Birkir Bjarnason – Jon Dadi Boedvarsson (71. Elmar Bjarnason), Kolbeinn Sigthorsson (80. Arnor Ingvi Traustason).
Austria: Robert Almer – Aleksandar Dragovic, Sebastian Proedl (46. Alessandro Schoepf), Martin Hinteregger, Christian Fuchs – Florian Klein, Stefan Ilsanker (46. Marc Janko), David Alaba, Julian Baumgartlinger, Marko Arnautovic – Marcel Sabitzer (78. Jakob Jantscher).
Islandia nie przestaje zaskakiwać. Piłkarze, którzy zadebiutowali w Euro, zajęli w grupie F drugie miejsce za Węgrami, a przed… Portugalią i awansowali do 1/8 finału. O ćwierćfinał zagrają w poniedziałek w Nicei z Anglią.
W środę na Stade de France mieli sporo szczęścia i pokonali Austriaków 2:1 (1:0). Decydująca bramka padła w ostatniej minucie doliczonego czasu gry (90+4); bohaterem został Arnor Ingvi Traustason, który na murawie pojawił się niespełna kwadrans wcześniej.
Austriacy wracają mocno zawiedzeni do domu. Nie tylko dlatego, że przyjechali do Francji z wielkimi ambicjami. W trzecim, decydującym meczu to oni powinni schodzić z murawy jako zwycięzcy. Byli częściej przy piłce, tworzyli groźne okazje, ale razili nieskutecznością. Nie wykorzystali nawet rzutu karnego, podyktowanego przez polskiego arbitra Szymona Marciniaka w 37. minucie. Aleksandar Dragovic trafił w słupek.
Wówczas Islandia prowadziła 1:0. W 18. minucie zawodnik FC Kaiserslautern Jon Dadi Boedvarsson zdobył inauguracyjną w tym meczu bramkę. Ale już w drugiej minucie przebudowana austriacka obrona miała poważne kłopoty. Johann Berg Gudmundsson trafił w poprzeczkę. Dziewięć minut później bramkarz Robert Almer miał znowu szczęście, kiedy piłka uderzona przez Gylfiego Sirgurdssona musnęła słupek.
Od tego jednak momentu to Austriacy zaczęli dominować. Z minuty na minutę stwarzali coraz groźniejsze sytuacje, a pod koniec pierwszej połowy mieli już 72 proc. posiadanie piłki.
Po zmianie stron ich ataki stawały się jeszcze częstsze. Drużyna prowadzona przez Marcela Kollera praktycznie nie wychodziła z połowy rywali. W 47. minucie David Alaba miał dogodną sytuację, jednak jego strzał został zatrzymany na linii bramkowej. Po godzinie udało się Austriakom doprowadzić do wyrównania. Chwilę wcześniej i później okazję miał Sigurdsson, ale bramkarz Almer był w obu sytuacjach bezbłędny.
Islandzka obrona stała niczym zamurowana. Strzały z bliższej i dalszej odległości na niewiele się zdawały. Za to w doliczonym czasie gry debiutant w Euro poszedł z kontrą i na listę strzelców wpisał się kolejny raz Islandczyk – Traustason, zamiast ciągle atakujących Austriaków.
Ekipa Kollera po słabym występie w Euro i dwoma punktami na koncie wraca do domu. Spisywana na porażkę Islandia z drugiego miejsca awansowała do 1/8 finału i zmierzy się tam z Anglią. W drugim meczu grupy F Portugalia zremisowała z Węgrami 3:3.(PAP)
mar/ mak/ kali/