„Gazeta Wyborcza” napisała w czwartek, że warte 2 mln zł zlecenie na ochronę dworców podczas Światowych Dni Młodzieży dostała spółka Sensus Group, którą kieruje wspólnik w interesach obecnych szefów BOR i Agencji Wywiadu. PKP twierdzi, że to przypadek. Umowa na „realizację przedsięwzięć profilaktycznych w zakresie zagrożeń terroryzmem bombowym” została zaakceptowana przez zarząd PKP SA 6 maja.
Jak pisze „Gazeta”, dokumenty z sądu gospodarczego, wskazują, że spółka Sensus nie ma siedziby, ani numeru telefonu. Jako podwykonawcę, Sensus wskazał Grom Group, firmę ochroniarską – według „Gazety” – ściśle związaną z PiS; to jej ludzie w czasach rządów PO ochraniali prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, a w trakcie kampanii prezydenckiej – Andrzeja Dudę.
„Już 5 lipca 2016 roku minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk skierował do Centralnego Biura Antykorupcyjnego wniosek o zbadanie procedury podpisania umowy obejmującej realizację przedsięwzięć profilaktycznych w zakresie zagrożeń terroryzmem bombowym, zawartej pomiędzy PKP S.A. a firmą Sensus Group sp. z o.o. Wniosek ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka został poparty przez ministra koordynatora służb specjalnych” – czytamy w komunikacie Kamińskiego, przesłanym w czwartek PAP. (PAP)
mrr/ as/