Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w środę, że trwałe zmniejszenie liczby imigrantów w Europie możliwe będzie tylko w ramach europejskiego rozwiązania, w porozumieniu z Turcją, a nie działań podejmowanych na własną rękę przez poszczególne kraje UE.
W oświadczeniu rządowym wygłoszonym w Bundestagu Merkel przyznała, że Niemcy „skorzystały” na tym, iż w wyniku jednostronnych decyzji Austrii i innych krajów o zamknięciu granicy na szlaku bałkańskim napływ uchodźców „został wstrzymany”.
„Ostrzegam jednak wszystkich, by nie dali się tym omamić” – zaznaczyła szefowa rządu. „Czasowa ulga, jaką odczuwają Niemcy i inne kraje, to jedno, a sytuacja w Grecji to drugie. Powinniśmy wszyscy (tą sytuacją) być zaniepokojeni, gdyż nie pozostanie ona bez wpływu na wszystkich” – mówiła Merkel. Ostrzegła, że sytuacja panująca obecnie w Grecji „nie może stać się stanem trwałym, gdyż „wpadniemy z deszczu pod rynnę”.
Merkel podkreśliła, że celem UE powinno być zmniejszenie liczby uchodźców, „nie dla niektórych, lecz dla wszystkich krajów – odczuwalne i trwałe”, i bez osłabienia systemu Schengen. Jesteśmy „bogatym kontynentem, który jest w stanie wspólnie poradzić sobie z tym problemem” – podkreśliła niemiecka kanclerz.
W przemówieniu na forum parlamentu Merkel wskazała na kluczowe znaczenie współpracy z Turcją w próbach rozwiązania kryzysu migracyjnego. W poniedziałek, 7 marca, UE i Turcja wstępnie uzgodniły plan współpracy, którego celem jest zmniejszenie liczby imigrantów napływających do Europy. Rozmowy mają być kontynuowane w czwartek i piątek na szczycie UE w Brukseli. Zdaniem Merkel podczas obrad okaże się, czy „po raz pierwszy powstanie prawdziwa szansa na trwałe i europejskie rozwiązanie problemu imigrantów”. Jak dodała, rozmowy weszły w „decydującą fazę”.
Broniąc kontrowersyjnego projektu umowy z Ankarą, Merkel zaznaczyła, że jego istotą jest zobowiązanie Turcji do przyjęcia wszystkich imigrantów, którzy przedostali się nielegalnie przez Morze Egejskie do Europy. W zamian za każdego przyjętego z Grecji nielegalnego uchodźcę z Syrii Turcja będzie mogła przekazać UE legalnie innego Syryjczyka z tureckich obozów dla uchodźców. Realizacja tego planu spowoduje, że przemytnicy ludzi „stracą prawo bytu”, gdyż powstanie „legalna alternatywa” – podkreśliła Merkel. Jak dodała, w okresie późniejszym planowane są ustalane dobrowolnie przez kraje UE kontyngenty dla imigrantów z Syrii.
Merkel oceniła pozytywnie dotychczasową pomoc Turcji dla uchodźców. Jak podkreśliła, na terenie tego kraju schronienie znalazło 2,7 mln osób. „Naszym celem powinien być uczciwy podział obciążeń” – wtrąciła. Fakt, iż 28 krajów UE z 500 mln mieszkańców ma z tym tak ogromne kłopoty, „nie jest dla UE powodem do dumy” – dodała niemiecka kanclerz. Zapewniła, że przyjęcie Turcji do UE „nie znajduje się w agendzie”.
Dietmar Bartsch, szef klubu parlamentarnego największej partii opozycyjnej Lewica, zarzucił Merkel paktowanie z władzami Turcji, które „wsadzają do więzień dziennikarzy i likwidują wolność prasy”. „Prawa człowieka nie mogą być przedmiotem negocjacji” – ostrzegł. Skrytykował inne kraje UE odmawiające przyjmowania uchodźców. „Projekt Europa jest bliski załamania” – powiedział poseł Lewicy. Przed „zdradą europejskich wartości” w negocjacjach z Turcją ostrzegał też polityk Zielonych Anton Hofreiter.
Wstępnie ustalony plan UE-Turcja zakłada: odsyłanie wszystkich osób przeprawiających się nielegalnie z Turcji na greckie wyspy (również Syryjczyków); przyśpieszenie liberalizacji wizowej dla obywateli Turcji, aby w czerwcu zapadła decyzja o zniesieniu wiz; przyśpieszenie wypłaty 3 mld euro na pomoc uchodźcom w Turcji oraz udostępnienie dodatkowej pomocy finansowej na ten cel w wysokości również 3 mld euro po 2018 r.; przygotowanie do otwarcia pięciu nowych rozdziałów w negocjacjach w sprawie przystąpienia Turcji do UE; możliwość utworzenia „bardziej bezpiecznych” stref w Syrii; przesiedlenia uchodźców bezpośrednio z Turcji do UE według formuły, że za jednego odesłanego imigranta syryjskiego z Grecji do Turcji Unia Europejska przyjmie jednego Syryjczyka z tureckich obozów dla uchodźców.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
2 komentarze
Najpierw zaprasza a potem dzieli „kwoty”. Kwota odnosi się do pieniędzy, jeżeli chodzi o ludzi używa się liczba lub. Zafajdani poloniści.
Ilu uchodźców przyjmie USa i Ruscy? Przecież to oni tam najbardziej militarnie się wtracaja. Zwłaszcza USA