Jeden z najsłynniejszych antybohaterów z uniwersum DC, Lobo, będzie miał wreszcie swój film. Wygląda na to, że po 7 latach prób projekt dojdzie do skutku.
Warner Bros szuka sposobu na nakręcenie ekranizacji komiksów o Lobo od 2009 roku. Na pierwszym etapie reżyserem filmu miał zostać Guy Ritchie, jednak ostatecznie zrezygnował i zajął się Sherlockiem Holmesem. Potem wytwórnia podjęła kilka prób, ale bez powodzenia.
Teraz jednak temat filmu o Lobo wrócił – Warner Bros zatrudniło Jasona Fuchsa (Wonder Woman) do napisania scenariusza. Ma stworzyć go całkowicie od nowa, nie uwzględniając wcześniejszych pomysłów.
Komiksy z udziałem tego antybohatera zaczęły powstawać w 1983 roku, a autorami postaci są Roger Slifer oraz Keith Giffen. Lobo jest międzygalaktycznym łowcą głów i płatnym mordercą, który pochodzi z planety Czarnia. Jego imię w języku Khund znaczy „ten, kto pożera wnętrzności i sprawia mu to przyjemność„. Zabił kiedyś wszystkich mieszkańców swojej planety, oprócz znienawidzonej nauczycielki. Pojawia się ona w komiksie Ostatni Czarnian.
Lobo był pierwotnie parodią Wolverine’a z Marvela. Ma zdolności do regeneracji, ale jego nieśmiertelność jest tak naprawdę spowodowana tym, że kiedyś po śmierci rozpętał piekło w zaświatach i wszyscy uznali, że nie można dopuścić do jego ponownego przejścia na drugą stronę. Może wytropić po zapachu każdego, kogo spotkał choćby raz w życiu.
Na razie nic nie wiadomo o fabule filmu ani o tym, kto miałby zagrać główną rolę. Kiedyś typowano Dwayne Johnsona, ale aktor zajął się innymi projektami i pomysł upadł. A Wy? Kogo byście widzieli w roli Lobo?
(źródło: cinemablend.com, gizmodo.com)