Większość z nas zna ją doskonale. Albo ze „słyszenia”, albo też „praktykowania” (np. podczas pobytu w Holandii). Są z pewnością rzeczy, których o niej nie wiecie. Po przeczytaniu tego artykułu Wasza wiedza na temat marihuany znacznie się powiększy.
Spis treści
Co to takiego?
Mianem marihuany nazywa się suszone kwiatostany roślin konopi indyjskich. Zawierają one substancje odpowiedzialne za charakterystyczne oddziaływanie (tetrohydrokannabinole, zwane powszechnie THC, a także wiele innych kannabinoidów).
Co ciekawe, działanie psychotropowe (w tym rozweselające, przeciwbólowe, uspokajające, a także pobudzające apetyt itp.) charakterystyczne jest dla jedynie żeńskich roślin. Odmiany męskie nie posiadają takich właściwości.
Rodzaje marihuany
Myśleliście, że marihuana to po prostu marihuana? Nic bardziej mylnego. Tak samo, jako w przypadku różnych odmian pomidorów, czy papryki – ta roślina również ma swoje podgatunki. Wyróżniamy 3 podstawowe podziały (indica, sativa oraz ruderalis).
- Indica ma właściwości uspokajające i odurzające zarazem.
- Sativa działa bardziej pobudzająco (wprowadza też w stan wesołości).
- Ruderalis natomiast różni się od powyższych sposobem dojrzewania. W przeciwieństwie do rodzajów indica czy sativa, ten podgatunek cechuje tzw. fotoobojętność. To oznacza, że rośliny tego typu kwitną nie w zależności od pory dnia i nocy, lecz w zależności od swojego wieku.
Jak to w ogóle działa na nasz organizm?
Krótko po przyjęciu, THC zaczyna oddziaływać na nasz układ nerwowy. Może się to objawiać poprzez: chwilowe polepszenie ogólnego nastroju, osłabienie koncentracji (lub przeciwnie – jej wzmocnienie), a także znane wszystkim – pobudzenie łaknienia*.
*zwane często gastrofazą.
Jak się ją przyjmuje?
Istnieją 2 główne podejścia do „konsumpcji” marihuany. Pierwszy to palenie, drugi natomiast jedzenie (tak – można ją jeść!).
Palenie odbywa się za pomocą szklanego naczynia (tzw. lufki lub bonga) bądź po prostu bletki (tytoń mieszany jest z marihuaną i w ten sposób powstaje skręt, który pali się jak zwykłego papierosa).
Jedzenie wymaga większego zaangażowania, bowiem taki produkt trzeba odpowiednio przygotować. Substancje odpowiedzialne za wprawianie nas w dobry nastrój świetnie rozpuszczają się w tłuszczach. Dlatego z kwiatostanów można np. przygotować ciastka. Na początku należy rozpuścić masło o dużej zawartości tłuszczu, następnie dolać do niego wody i dosypać marihuany. Całość powinna się długo gotować (1-2h). W tym czasie kwiaty „oddadzą” swoje właściwości do tłuszczu. Potem całość należy schłodzić, odcedzić masło, a z niego przygotować ciastka.
Ciekawostka: THC przyjmowane drogą wziewną zaczyna działać bardzo szybko (efekty wyczuwalne są już po kilku minutach). Przyjmowanie go w pożywieniu wiąże się z koniecznością oczekiwania, bowiem substancja najpierw musi się rozpuścić w żołądku (może to trwać nawet kilkadziesiąt minut).
Czy myślicie, że marihuana powinna być legalna w naszym kraju?