„Chciałbym, żeby ludzie, którym jest za daleko do PiS i PO, przyszli do mnie” – dodał.
„To ważne, czy uda mi się zbudować strukturę, która byłaby pomiędzy tymi dwoma ugrupowaniami – pomiędzy PiS, a dawnym obozem rządzącym. Ta struktura przydałaby się Polsce, w sensie takim bardziej ogólnym, to znaczy, żeby zaproponowała jakąś wizję, jakąś przyszłość z jednej strony, a z drugiej, żeby próbowała też łączyć społeczeństwo. Żeby ludzie, którym jest za daleko do PiS i za daleko do PO, przyszli do mnie” – mówił Morawiecki we wtorek w radiowej Jedynce.
Pytany o to, kogo zaprosiłby do swojego koła, powiedział, że zaprasza wszystkich, którzy chcieliby współpracować i myślą podobnie. Jak mówił, chodzi o myślenie „trochę bardziej solidarne, bardziej też historyczne z jednej strony, a drugiej też wychylone w przyszłość, szukające rozwiązań dla Polski, dla Europy” – kontynuował.
Na pytanie o to, kto będzie pierwszymi członkami koła poselskiego, marszałek senior odpowiedział, że, jak myśli, byłaby to Małgorzata Zwiercan i Ireneusz Zyska. Zaznaczył jednak, że „jeszcze nie rozmawiał z kolegami”. „Najpierw chcę napisać zarys pewnych idei, pewne myśli programowe i dopiero wtedy prosić moich kolegów (…) czy się zgadzają z takim podejściem, czy nie” – dodał.
W planach Morawieckiego, koło poselskie miałoby być początkiem budowania nowej formacji politycznej. (PAP)
mkz/ malk/