„Za chwilę wszyscy spotkamy się w Spale i rozpoczniemy przygotowania do ciężkiego, ale i ciekawego sezonu kadrowego, który jest przed nami. Na początku będziemy przygotowywać się stricte pod turniej, który odbędzie się w Tokio. Z grupy zawodników, jaką powołał, trener Stephane Antiga wybierze czternastkę, która pojadą powalczyć o olimpijskie przepustki” – dodał środkowy biało-czerwonych.
Zawodnik Cuprum Lubin jest jednym z najbardziej doświadczonych siatkarzy w kadrze. Ma w dorobku m.in. złoty medal mistrzostw świata i Europy.
W Tokio biało-czerwoni staną przed ostatnią szansą wywalczenia awansu na igrzyska. W ciągu dziewięciu dni (28 maja – 5 czerwca) rozegrają siedem meczów, kolejno z Kanadą, Francją, Japonią, Chinami, Wenezuelą, Iranem i Australią. Cztery drużyny (w tym musi być jedna z Azji) pojadą w sierpniu do Rio.
„Turnieju w Tokio nie można nazwać etapem przygotowań do igrzysk, bo jeśli nam się powinie noga, to całe przygotowania wzięłyby w łeb. Przede wszystkim jedziemy do Spały, przygotować się najlepiej jak potrafimy po to, by najpierw wywalczyć olimpijski awans. Tylko o tym teraz myślimy i tylko to jest przed nami. Na razie nie możemy myśleć o tym, co będzie później, nie możemy się tym rozpraszać” – zaznaczył Możdżonek.
Przed przedwczesnym optymizmem ostrzegł także rozgrywający polskiej kadry Grzegorz Łomacz.
„Teraz sport na każdym kroku, w każdej dyscyplinie pokazuje, że nawet na chwilę nie można stracić koncentracji bo jest się poza marzeniami. Dlatego przyłożymy się do kwalifikacji w 200 procentach i będziemy uważni na każdym kroku” – obiecał.
Siatkarze po badaniach w Warszawie pojechali do Spały, gdzie będą do połowy maja. Od 17 maja w Krakowie rozegrają Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, a cztery dni później wylecą do Japonii.
„Teraz wygląda to mniej więcej tak: trenujemy dużo na siłowni, pracujemy nad kondycją i liżemy rany po sezonie. Wielu zawodników przyjedzie zmęczonych, kontuzjowanych, z drobnymi urazami. Musimy takie rzeczy zaleczyć. Mnie też tu boli, tam strzyka, coraz starszy się robię, więc jest coraz trudniej, ale na razie chęci są, zdrowie na tyle pozwala, żeby trenować i rywalizować, więc jestem” – powiedział Możdżonek.
Pełen woli walki i sił na zgrupowanie przyjechał Mateusz Bieniek. Środkowy z Kielc nie może się już doczekać kadrowej rywalizacji.
„Akurat w tym sezonie ligowym miałem szczęście w nieszczęściu, że przez miesiąc leczyłem kontuzję. Tydzień temu podkręciłem staw skokowy, więc co chwilę miałem jakieś przerwy. Jestem głodny tej gry, bo nie miałem takiej ciągłości” – przyznał.
Mimo że w poprzednim sezonie był graczem szóstkowym, teraz nie czuje się wcale pewniakiem do gry.
„Mam nadzieję, że uda mi się wywalczyć miejsce w reprezentacji na turniej w Tokio. Potem jeszcze rozgrywki Ligi Światowj, więc przed igrzyskami jeszcze wiele przed nami. To jest nowy sezon kadrowy i od początku trzeba budować swoją pozycję, więc będę dalej walczyć, by w tej kadrze pozostać” – zapewnił.
W Spale na razie zameldowali się zawodnicy, którzy sezon ligowy zakończyli wcześniej. Siatkarze mistrza Polski Zaksy Kędzierzyn-Koźle, Asseco Resovii Rzeszów, PGE Skry Bełchatów i Lotosu Trefl Gdańsk dołączyć mają do nich 2 maja. (PAP)
mar/ krys/