Marcin Gortat zdobył 12 punktów i miał 12 zbiórek, a jego Washington Wizards w środowym meczu koszykarskiej ligi NBA odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu, wygrywając u siebie z Memphis Grizzlies 100:91. Polak uzyskał 11. double-double w sezonie.
[embedyt] http://www.youtube.com/watch?v=4dUGLCbmnpk[/embedyt]
„Czarodzieje” zrewanżowali się rywalom za porażkę 95:112 sprzed dziewięciu dni na ich parkiecie. Gortat grał 39 minut, trafił sześć z 13 rzutów z gry, zebrał osiem piłek w obronie i cztery w ataku, miał także trzy asysty, dwie straty i pięć fauli. Raz został zablokowany.
Wobec plagi kontuzji w zespole Wizards trener Randy Wittman korzystał tylko z dziewięciu zawodników. Sześciu z nich uzyskało dwucyfrowe zdobycze punktowe. Najwięcej zanotowali Garrett Temple – 20, rezerwowy Ramon Sessions – 16 oraz John Wall, który zdobywając 14 pkt i 14 asyst uzyskał 14. double-double w sezonie.
Najwięcej punktów dla gości zdobyli Mike Conley – 21.
Czołowy środkowy ligi Hiszpan Marc Gasol, który w poprzednim meczu tych drużyn zdobył 24 pkt i 12 zbiórek, tym razem miał dorobek znacznie mniejszy – 11 i sześć. Na więcej nie pozwolił mu dobrze pilnujący go Gortat.
W ataku Polak wyróżnił się przede wszystkim w pierwszej połowie, kiedy trafił cztery z pięciu rzutów. Szczególnie efektowna była jego akcja w końcówce pierwszej kwarty, gdy zdobył punkty dynamicznym wsadem, nie opadając na parkiet – natychmiast po chwyceniu piłki podawanej przez Gary’ego Neala.
Koszykarze z Waszyngtonu w całym meczu trafili 11 z 25 rzutów za trzy punkty, podczas gdy rywale tylko trzy z 17. Z wyjątkiem pierwszego fragmentu spotkania, gdy goście zdobyli sześć pierwszych punktów, Wizards prowadzili przez cały mecz. Wizards z bilansem 13 wygranych i 14 porażek awansowali na 11. miejsce w Konferencji Wschodniej. (PAP)