W środku angielskiej wsi, na stacji szpiegowskiej wykorzystanej podczas zimnej wojny, angielski fotograf i filmowiec Nick Veasey zaczął specyficzną działalność. Być może nie jest to najprzyjemniejsza lokalizacja, ale dla Veasey’a, to doskonałe miejsce, aby wprowadzić w życie pomysł, który zakiełkował w jego głowie.
Stacja szpiegowska, otoczona murem z betonu, ołowiu i stali, stanowi odpowiednie odgrodzenie dla silnych promieni rentgenowskich, których artysta używa do tworzenia swoich obrazów. Miejsce to, nazwane przez fotografa Radar Studio, wyposażone jest w wysokiej mocy generator promieni X, dzięki któremu tworzy swoje obrazy.
Zakres prześwietlanych obiektów jest ogromny: począwszy od żarówek i ludzi na motocyklach i samolotach kończąc. W przeciwieństwie do szpitalnego sprzętu medycznego, który emituje promienie trwający ułamek sekundy, sprzęt Veasey, która jest dwa razy potężniejszy, emituje promienie trwające do 20 minut. Jak można się więc domyślać, jego praca jest skomplikowana i trudna.
W przypadku większych obiektów, takich jak VW Beetle czy Boeing 777, Veasey demontuje obiekt, skanuje go kawałek po kawałku, a następnie scala obraz cyfrowo. Proces może trwać miesiącami, ale prześwietlenie, skanowanie i cyfrowa edycja prowadzi do oszałamiającej perspektywy, ukazując przedmioty codziennego użytku, całkiem dosłownie, od środka.
(źródło: gearpatrol.com)