„Europa, w której 27 komisarzy usiłuje udowodnić swoją przydatność, jest pozbawiona sensu. Przydałoby się jej (Komisji Europejskiej) odchudzenie” – powiedział Gabriel w wywiadzie opublikowanym w sobotę na łamach gazety „Neue Osnabruecker Zeitung”.
„Ludzie oczekują, że w czasach, gdy na świecie mamy do czynienia z szeregiem kryzysów, Unia będzie prowadziła wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa. Celem musi być wspólna armia europejska” – zaznaczył polityk SPD, pełniący w rządzie Angeli Merkel funkcję wicekanclerza.
Gabriel wezwał do zastanowienia się, czy w czasie, gdy za mało jest środków na badania naukowe, innowację i oświatę, UE powinna przeznaczać 40 proc. swoich finansów na rolnictwo.
Wicekanclerz zwrócił uwagę na podział w Europie na kraje dobrobytu, takie jak Niemcy, oraz inne, przede wszystkim z Europy Południowej, które nie poradziły sobie z kryzysem finansowym i cierpią na wysokie bezrobocie.
„Ta część (UE) jest wściekła na Brukselę i Berlin, ponieważ są jej narzucane oszczędności, redukcje emerytur i płac oraz ograniczenia świadczeń zdrowotnych. Wielu mieszkańców krajów dobrobytu pogardza natomiast rzekomo nieproduktywnymi Południowcami” – tłumaczy Gabriel. „Musimy przestać stale pouczać innych. Zamiast tego potrzebujemy więcej współpracy” – zaznaczył niemiecki socjaldemokrata. Jego zdaniem wywieranie presji odniesie skutek odwrotny do zamierzonego. „Ślepa orgia oszczędzania prowadzi do wzrostu bezrobocia zamiast do zmniejszenia liczby osób bez pracy” – przestrzegł Gabriel w wywiadzie dla „Neue Osnabruecker Zeitung”.
Gabriel przedstawił po Brexicie 10-punktowy plan reformy UE przewidujący położenie większego akcentu na sprawy socjalne. Elementem tego planu jest „pakt dla wzrostu”. (PAP)
lep/ akl/ ro/