Niesamowita końcówka trzeciego spotkania pomiędzy Huston Rockets, a Golden State Warriors pozwoliła fanom Rakiet wierzyć, że kolejny etap jest w zasięgu ich drużyny. Bohaterem spotkania był nie, kto inny jak James Harden, który w ostatnich sekundach zapewnił zwycięstwo swojej ekipie.
Po pierwszych dwóch spotkaniach w Oakland wydawało się, że GSW bardzo szybko zapewnią sobie awans do kolejnego etapu Playoff. Obrońcy tytułu, którzy w sezonie zasadniczym pobili słynny rekord Chicago Bulls, zostali bardzo zaskoczeni postawą Huston Rockets. Warto podkreślić, że na parkiecie nie pojawił się Stephen Curry, co mogło mieć wpływ na grę Mistrzów NBA.
W ostatnich sekundach spotkania prowadzili goście z Kalifornii 96:95. Wtedy piłkę dostał James Harden i to on ustalił wynik meczu rzucając pewnie za dwa punkty. Amerykanin zdobył w meczu 35 punktów, zaliczył 9 asyst i 8 zbiórek. Gwiazdor ekipy z Huston jest jednym z najczęściej punktujących zawodników w całej NBA.
Warto podkreślić, że jest to 1/8 Playoff, a rok temu obie ekipy zagrały w finale konferencji zachodniej.
(źródło: nba.com)