Prezydent Duda spotkał się tam z królem Haraldem V, minister obrony Norwegii Ine Eriksen Soreide oraz szefem Połączonego Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych Norwegii gen. Runem Jakobsenem.
„Rozmawialiśmy o tym, co dzisiaj bardzo istotne. O tym, jaka jest w tej chwili sytuacja bezpieczeństwa w naszej części Europy i na świecie” – oświadczył po spotkaniu Andrzej Duda.
Dodał, że strona norweska jasno wskazywała, że jakiekolwiek zagrożenie w Europie Środkowo-Wschodniej stanowi zagrożenie także dla Norwegii, dla północnej części Europy i należy traktować te elementy łącznie.
Podkreślił, że polskie i norweskie stanowisko ws. bezpieczeństwa, a także tego, jak powinno dalej postępować NATO, jest absolutnie zgodne. „NATO powinno rozwijać swoją obecność, wzmacniać swoją obecność zwłaszcza wobec sytuacji, w której Rosja w ewidentny sposób zwiększa swoje zdolności tzw. antydostępowe, czyli blokujące możliwość przyjścia z pomocą w przypadku agresji” – powiedział Andrzej Duda.
Dodał, że konieczne jest, aby siły NATO i infrastruktura NATO były obecna w tych krajach, które stanowią flankę NATO – a więc w Polsce i krajach bałtyckich, i Norwegii, która stanowi północno-wschodnią flankę Sojuszu.
„O tym właśnie dyskutowaliśmy, w jaki sposób zapewnić bezpieczeństwo, i jakie są w związku z tym nasze zadania jako krajów flankowych, a tym samym, jakie są zadania Sojuszu również wobec nas. Mamy tu zgodne stanowisko, że konieczne jest wzmocnienie obecności Sojuszu tak, aby te działania antydostępowe rosyjskie były w razie czego nieskuteczne” – zaznaczył prezydent.
Andrzej Duda mówił, że zbudowana w czasach zimnej wojny baza w Reitan stanowi memento. „Kiedy człowiek patrzy na te ściany skalne, chyba wszyscy mamy świadomość tego, że nie chcemy, aby te czasy znowu wróciły” – powiedział. (PAP)
kno/ mzk/ as/ mag/