Piękna nasza Polska cała! I jak się okazuje, niekiedy straszna… Zapraszamy Was na wycieczkę po czterech wyjątkowo tajemniczych, polskich miejscach, o których prawdopodobnie nie mieliście pojęcia.
Jakie miejscówki mamy na myśli? Takie, z którymi wiążą się nie zawsze wyjaśnione historie. Takie, których najpewniej nie chcielibyście odwiedzić w pojedynkę. Lubicie klimat The Blair Witch Project? No właśnie…
Spis treści
Opuszczony szpital psychiatryczny w Owińskach
Szpital psychiatryczny nie musi być opuszczony, aby wzbudzać sensację. Ale te nieczynne od lat, mają w sobie coś niezwykłego. Z jednej strony strach do nich wejść, z drugiej, często jest tak, że po prostu nas do nich ciągnie i pewnie dlatego są to jedne z najczęściej odwiedzanych, opuszczonych miejsc. Szpital psychiatryczny w Owińskach jest szczególnie wstrząsający – nie dość, że straszy zdewastowanym wyglądem, to jeszcze skrywa w sobie prawdziwy, ludzki dramat. Mówi się, że w okresie II Wojny Światowej hitlerowcy zamordowali tutaj przeszło 1000 chorych – odbyło się to w ramach akcji T4, która polegała na „eliminacji życia niewartego życia”… W późniejszym okresie prowadzono tutaj także badania nad sposobami uśmiercania ludzi.
Las w Witkowicach
Chcieliście polskiego Blair Witch Project? To macie. W 2001 roku grupa dziewięciu studentów wpadła na pomysł zorganizowania w tym lesie imprezy – grill, głośna muzyka, dobra zabawa. Takie były ich plany. Czy zostały zrealizowane? Nie wiadomo, ponieważ młodzi nigdy z tego lasu nie wrócili i nikt nie wie, co się z nimi stało. Mówi się, że policja bardzo skutecznie próbowała zatuszować całą sprawę. Historia zaginionych studentów została opisana w “Legendzie Lasu Witkowice”. Coś musi być na rzeczy – las ten często określa się mianem “diabelski”. Z pewnością znaczenie ma fakt, że sporo osób odebrało sobie tutaj życie…
Komisariat policji w Konstancinie-Jeziornej
Warszawski Konstancin to typowa willowa dzielnica. Mieszkają w niej ludzie, których na to stać – po prostu. Znajduje się tutaj opuszczony komisariat policji. Według mieszkańców okolic, kiedyś była tu siedziba NKWD i UB. Do Konstancina przywożono setki więźniów – głównie na przesłuchania, które kończyły się różnie… Po tym jak wymienione wyżej służby opuściły budynek, wprowadziła się do niego policja, która również po jakimś czasie podjęła decyzję o wyprowadzce. Okoliczni mieszkańcy mówią, że często zdarza się, że z miejsca przesłuchań, które znajduje się na pierwszym piętrze budynku, często słychać tajemnicze kroki i inne odgłosy. Wolelibyśmy nie mieszkać nieopodal… A Wy?
Sobieskiego 100 w Warszawie
Tym razem udajemy się nieco bliżej Centrum Stolicy. Z daleka wita nas nietypowy budynek – kaskadowy, asymetryczny wieżowiec, w którym do 1989 roku mieszkali dygnitarze ZSRR. Nie wszyscy zgadzają się z tym, że po 1989 roku budynek opustoszał. Są tacy, którzy twierdzą, że działali w nim rosyjscy agenci – dlatego właśnie, wieżowiec przez lata był pilnie chroniony. Jak było w rzeczywistości? Pewnie się dowiemy. Faktem jest natomiast, że członkowie ekipy Warsaw Explorers, którym udało się dostać do środka, znaleźli m.in. rosyjskie gazety z… 2005 roku.
Oficjalnie, budynek jest administrowany przez Skarb Państwa, który dzierżawi go Rosji (po co?). Mimo to, jest on niezamieszkany – od lat straszy mieszkańców Mokotowa i skutecznie pobudza wyobraźnie wszystkich, którzy znajdą się w jego okolicach… Zapraszamy do środka!
I jak Wasze samopoczucie? Macie ochotę odwiedzić te miejsca? My w zasadzie niekoniecznie…