Podkreślił, że problemy z porozumieniem z opozycją wynikają z tego, że „nie wszyscy chcą dialogu”.
Prezydent, odpowiadając na pytanie, dlaczego nie udało mu się spełnić obietnicy, że będzie prezydentem dialogu, bo na ulicach organizowane są marsze, odparł: „dlatego, że nie wszyscy chcą porozumienia, nie wszyscy chcą dialogu”.
„Ja się staram, mimo wszystko, szukać cały czas tych punktów, które łączą” – powiedział, wymieniając m.in. święto Konstytucji 3. Maja oraz Święto Flagi obchodzone 2 maja.
„Punktem w dużym stopniu jednoczącym jest nasze członkostwo w Unii Europejskiej, bo przecież nie ma żadnych poważnych polityków dzisiaj, którzy mówią, że powinniśmy opuścić Unię Europejską” – mówił.
Podkreślił, że Polacy byli szczęśliwi, gdy wchodzili do UE i mają z tego tytułu określone profity. Jak powiedział, „oczywiście musimy także dbać o nasze interesy, a więc także czasem o te interesy walczyć, ale (…) to jest pewne porozumienie państw, żeby ucierać wspólne zdanie”.
Podczas sobotnich manifestacji Komitetu Obrony Demokracji i opozycji w Warszawie powtarzano zarzuty, iż PiS osłabia Polskę w Unii Europejskiej, a nawet chce ją z UE wyprowadzić. Nie ma zgody na odwracanie się plecami do Europy, bo to droga na Wschód – mówili liderzy opozycji na marszu „Jesteśmy i będziemy w Europie”. (PAP)
mww/ mow/