Prezes PKOl Andrzej Kraśnicki podkreślił z kolei, że proces kwalifikacji sprawia pewne trudności organizacyjne.
„Wiele kwalifikacji nie jest imiennych, co oznacza, że nie możemy np. wykupić biletów lotniczych na konkretne nazwiska” – zauważył.
Koszewska dodała, że gdyby igrzyska rozpoczęły się dzisiaj, to Polacy wystawiliby swoich reprezentantów w 74 konkurencjach na 306 rozgrywanych. Kwalifikacje zakończyły się już w czterech dyscyplinach, m.in. taekwondo, gimnastyce sportowej, piłce ręcznej i strzelectwie.
„I w każdej z nich mamy reprezentantów” – powiedziała szefowa misji.
Cały proces kwalifikacji zakończy się na początku lipca. Zarząd PKOl zatwierdzi skład reprezentacji 14 lipca. Sześć dni później Koszewska potwierdzi go już w Rio de Janeiro.
„Do 29 kwietnia musimy jednak do systemu wpisać wszystkie potencjalne osoby, które mają szansę na wyjazd. Nie chodzi tylko o sportowców, ale także m.in. trenerów, lekarzy, fizjoterapeutów i dziennikarzy. W sumie jest to ponad 1200 nazwisk. Po tym terminie nie będzie już możliwości dopisania kogoś dodatkowo, będziemy już tylko skreślać” – podkreśliła.
Polscy sportowcy do Rio polecą samolotami rejsowymi z maksymalnie jedną przesiadką. Nie będzie czarteru, także dlatego, by ułatwić wszystkim pracę. Dzięki takiemu rozwiązaniu każdy związek będzie mógł wysłać swoich reprezentantów w dogodnym terminie.
„To także otwiera dla nas furtkę, gdyż oznacza, że sportowcy nie będą wracać w jednym terminie. Będzie w wiosce ciągła wymiana, a to zapewni nam możliwość rotacji także tzw. osób wspomagających. Postaramy się w ten sposób zapewnić maksymalny komfort wszystkim sportowcom” – zaznaczyła Koszewska.
Na przygotowania do igrzysk ministerstwo sportu wydało 117 mln złotych.
„Oczywiście nie wprost na ten cel, ale na poprzedzające mistrzostwa Europy i świata oraz zawody kwalifikacyjne. Chcemy też kontrolować jak wydawane są środki, dlatego mamy w planie wizyty na zgrupowaniach. To także będzie sygnał, że interesujemy się tym, co robią sportowcy” – powiedział na zorganizowanej przez PKOl konferencji prasowej Ryszard Szuster, podsekretarz stanu w MSiT.
Jak dodał liczy na 14 medali. „Naszą reprezentację stać na sukces” – oznajmił.
Podobnie myśli Urszula Włodarczyk, niegdyś lekkoatletka, obecnie dyrektora Departamentu Sportu Wyczynowego w ministerstwie.
„Nie mamy żadnych niepokojących sygnałów ze związków. Nikt nie zgłasza, że czegoś brakuje. Nie ma też ciężkich kontuzji. W maju są w planach spotkania z przedstawicielami wszystkich federacji. Chcemy wiedzieć, czy na ostatniej prostej przed igrzyskami nie potrzebują żadnego wzmocnienia. Trzeba teraz chuchać i dmuchać na wszystkich” – zaznaczyła.
Igrzyska w Rio de Janeiro, pierwsza w Ameryce Południowej, rozpoczną się 5 sierpnia. Ceremonie otwarcia i zamknięcia 21 sierpnia odbędą się na słynnym stadionie piłkarskim Maracana. (PAP)
mar/ pp/