Rząd w poniedziałek zajmie się projektem ustawy budżetowej na 2016 rok, który przewiduje m.in., że deficyt nie przekroczy 54,7 mld zł. W porządku obrad są też dwa projekty: ustawy o rejestrze pedofilów oraz zakładający, iż dzieci nie będą odbierane rodzinie ze względu na sytuację materialną.
Premier Beata Szydło, zapowiadając projekt zmian w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym w zeszłym tygodniu, podkreśliła, że odbieranie rodzinom dzieci tylko i wyłącznie dlatego, że nie mają one wystarczających dochodów, by normalnie funkcjonować, jest sprawą dla polskiego państwa niezwykle wstydliwą. Przypomniała, że rozwiązanie tej kwestii to jedna z zapowiedzi z jej expose.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na wspólnej konferencji z szefową rządu mówił, że projekt „wprowadza bardzo klarowną i jasną przesłankę, która sprawi, że nie będzie możliwe orzekanie możliwości odbierania dzieci rodzinom wyłącznie z powodu na trudną sytuację bytową i ekonomiczną rodziny”.
Nad rozwiązaniami dotyczącymi prawnych zasad pozbawiania rodziców przez sądy rodzinne opieki nad dziećmi pracował Sejm ubiegłej kadencji, ale nie zakończyło się to nowelizacją prawa. Działo się to w związku z doniesieniami medialnymi o przypadkach, gdy sądy – decydując o pozbawieniu władzy rodzicielskiej – przywoływały też argument ekonomiczny. Politycy PiS i SP protestowali wobec „odbierania dzieci biednym rodzinom”.
Z kolei projekt ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym, który również zapowiadała przed tygodniem szefowa rządu, zakłada utworzenie publicznego rejestru recydywistów skazanych za seksualne czyny wobec nieletnich i zakazy zatrudniania takich osób.
Zaproponowany w projekcie system przewiduje stworzenie rejestru sprawców przestępstw na tle seksualnym, do którego automatycznie trafiałyby dane osób prawomocnie skazanych za czyny z rozdziału Kodeksu karnego dotyczącego przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności (oprócz przestępstw związanych z prezentacją treści pornograficznych i zmuszania do prostytucji).
Projekt zakłada klauzulę, na mocy której sąd mógłby orzec, że dane skazanego nie trafią do rejestru. Mogłoby się tak dziać „w szczególnie uzasadnionych przypadkach” – ochrony życia prywatnego lub inny ważny interes prywatny pokrzywdzonego lub jego osób najbliższych, a zwłaszcza dobro małoletniego pokrzywdzonego.
Projekt zakłada, że rejestr miałby dwie części. Pierwsza, zawierająca dane skazanych przestępców seksualnych, którzy popełnili swój czyn wobec nieletnich, ze szczególnym okrucieństwem, lub działali w recydywie, byłaby dostępna dla wszystkich.
Druga część, zawierająca dane pozostałych skazanych za czyny seksualne, byłaby ustawowo dostępna organom ścigania, sądom, służbom specjalnym, placówkom oświatowo-wychowawczym oraz organizatorom wypoczynku dla dzieci i młodzieży szkolnej. O zakresie danych sprawcy przekazanych do rejestru orzekałyby sądy. Dodatkowo skazani musieliby zgłaszać policji każdą zmianę miejsca swego pobytu.
W projekcie proponuje się wprowadzenie zakazów zatrudnienia takich osób w zawodach polegających na możliwości kontaktu z małoletnim, nakłada na pracodawców i innych organizatorów przedsięwzięć z udziałem małoletnich obowiązki zapewnienia im bezpieczeństwa.
Ponadto rząd zajmie się trzyletnim planem limitu mianowań urzędników w służbie cywilnej na lata 2016–2018 przedłożonym przez szefa służby cywilnej. (PAP)