Międzynarodową konferencję za Spiżową Bramą zorganizowała Papieska Akademia Nauk Społecznych, której przewodniczący biskup Marcelo Sanchez Sorondo zaprosił amerykańskiego senatora. Przyleciał on do Rzymu natychmiast po debacie telewizyjnej ze swą rywalką w wyścigu po nominację, Hillary Clinton, w nocy z czwartku na piątek naszego czasu.
Podczas wizyty Sanders nie spotka się z Franciszkiem, zgodnie z obowiązującą w Watykanie zasadą, że kandydaci w wyborach nie są przyjmowani przez papieża.
Franciszek nie weźmie zaś udziału w sympozjum. W przekazanym jego uczestnikom liście wyjaśnił, że nie może przyjść z powodu swej sobotniej podróży na grecką wyspę Lesbos.
W wywiadzie dla piątkowego wydania dziennika „La Repubblica” senator Sanders powiedział, że bardzo chciałby spotkać się z papieżem, i wyraził przekonanie, że ich poglądy w wielu kwestiach są zbieżne.
„Jestem wielkim zwolennikiem papieża, choć mam inne zdanie w niektórych sprawach, począwszy od legalizacji par homoseksualnych” – oświadczył.
Następnie stwierdził: „Ale uważam, że Franciszek jest postacią charyzmatyczną, która pomaga opinii publicznej uświadomić sobie nierówności w dochodach i bogactwie, jakie widzimy na całym świecie”.
„Papież chce uleczyć społeczeństwo z niesprawiedliwości społecznych. I w tym całkowicie się z nim zgadzam” – mówił Sanders. Zapewnił jednocześnie, że jego udział w watykańskiej konferencji nie jest „wydarzeniem politycznym” ani elementem kampanii wyborczej.
W wystąpieniu podczas sympozjum, zatytułowanym „Pilna potrzeba moralnej ekonomii”, Sanders wielokrotnie cytował Franciszka i zwracał uwagę na takie zjawiska, jak potrzeba sprawiedliwej dystrybucji globalnych zasobów. Mówił o nierównościach w dostępie do opieki zdrowotnej i zmianach klimatycznych. Podkreślał, że wyzwania stojące przed światem nie są związane z technologią czy finansami, ale mają przede wszystkim wymiar „moralny”.
Wyraził opinię, iż Franciszek „odegrał historyczną rolę w dążeniach do stworzenia nowej światowej gospodarki i nowej wizji dla planety”.
„Ekonomiczne spojrzenie papieża Franciszka na zmiany klimatyczne ma fundamentalne znaczenie” – podkreślił.
Klimat amerykańskiej kampanii przeniósł się w piątkowe popołudnie pod mury Watykanu, gdzie oczekiwali na Berniego Sandersa jego zwolennicy, Amerykanie mieszkający w Rzymie.
Na sympozjum w Papieskiej Akademii Nauk Społecznych przyjechali również prezydent Boliwii Evo Morales, który został przyjęty przez papieża na audiencji, a także przywódca Ekwadoru Rafael Correa.
Przybył też amerykański ekonomista Jeffrey Sachs z Columbia University. Zwrócił on uwagę na to, że Jan Paweł II opublikował swą społeczną encyklikę w 1991 roku, gdy w Europie Środkowej i Wschodniej trwały „rewolucyjne zmiany” wraz z przejściem od komunizmu do gospodarki rynkowej.
Przypomniał: polski papież „popierał gospodarkę rynkową, ale zastrzegał zarazem, że musi ona mieć ramy moralne, bo w przeciwnym razie pracownicy będą wyzyskiwani, środowisko – rabowane, będą wojny i przemoc”.
„Niestety jego przesłanie nie zostało wysłuchane w odpowiedni sposób i oto 25 lat później wiele rzeczy, o których dyskutowano w Kościele, potwierdziło się” – dodał Sachs.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/