Spór Madonny i jej syna Rocco trwa od miesięcy. Po tym jak nie chciał wrócić od ojca – Guya Ritchiego z Wielkiej Brytanii, rozpoczęły się sprawy sądowe dotyczące decyzji, gdzie nastolatek ma zamieszkać.
Wszystko zaczęło się od problemów na linii matka – syn. Prawdopodobnie praca przy trasie koncertowej wokalistki nie była dla nastolatka łatwym zadaniem. Wykonywał ciężkie prace i nie mógł liczyć na wsparcie mamy. Dodatkowym powodem były kompromitujące zdjęcia chłopaka, które Madonna udostępniała w mediach społecznościowych.

instagram.com
Rocco wyjechał do Wielkiej Brytanii przed Świętami Bożego Narodzenia, oznajmił, że nie wróci i zamieszka z ojcem. Madonna nie przeszła obok tego obojętnie i zwróciła się o pomoc do sądu. W ten sposób rozpoczęła się prawna batalia. Pomimo upływu czasu nastolatek nie zmienił zdania i otwarcie przyznał, że nie chce mieszkać z matką. Piosenkarka najwyraźniej zrozumiała, że nie może go do niczego zmusić i postanowiła odpuścić.

twitter.com
Wstępnie zgodziła się, żeby został z ojcem. Mimo tego nie ukrywa, że tęskni za swoim dzieckiem i cała ta sytuacja jest dla niej trudna. Podczas koncertu w Nowej Zelandii powiedziała do swojej publiczności: „Pogodziłam się z faktem, że go straciłam. Nie ma silniejszej miłości niż ta matki do syna. Jeżeli teraz będę za dużo o nim mówić, mogę się rozpłakać.”.
(źródło: telegraph.co.uk, dailymail.co.uk)