Szijjarto, który bierze udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej, bałtyckich i nordyckich w łotewskiej Jurmale, oświadczył, że osiągnięto porozumienie polityczne, że w 2017 r. kompanie z państw V4 będą stacjonować w regionie bałtyckim, wymieniając się co trzy miesiące. Jak dodał, będzie to około 150 żołnierzy z każdego z państw wyszehradzkich.
„Tą trwającą jeden rok obecnością wojskową państwa wyszehradzkie dadzą jasny wyraz solidarności z państwami bałtyckimi” – powiedział przez telefon z Jurmali. Dodał, że wszystkie szczegóły trzeba będzie uzgodnić do letniego szczytu NATO w Warszawie.
Ze swej strony uczestniczący w rozmowach w Jurmale minister Witold Waszczykowski, pytany przez łotewską agencję LETA o oczekiwania wobec zbliżającego się szczytu NATO, wyraził przekonanie, że w interesie całego regionu leży realizacja postulatów o ciągłej obecności wojsk sojuszniczych na wschodniej flance. „Pamiętajmy, że równolegle lider NATO, czyli USA podjęły już decyzję o wyraźnym wzmocnieniu swojej obecności wojskowej w Europie ze szczególnym uwzględnieniem obecności w Europie Wschodniej” – oznajmił, dodając, że to jasny sygnał dla pozostałych członków Sojuszu.
Waszczykowski zaznaczył, że szczególnie ważna w kontekście bezpieczeństwa stała się współpraca z krajami leżącymi w basenie Morza Bałtyckiego. Określił ją jako „strategiczną”.
Według Szijjarto jest zgoda co do tego, że należy zachować perspektywę poszerzenia sojuszu, ale węgierskie stanowisko w tej sprawie jest bardziej zdecydowane niż innych państw.
„Jeśli NATO nie da pozytywnego komunikatu Gruzji i Macedonii, to Europa sama ściągnie na swoją głowę problemy” – oświadczył. Według niego w razie braku pozytywnego sygnału w krajach tych może dojść do destabilizacji, co byłoby niekorzystne z punktu widzenia bezpieczeństwa Europy.
Szijjarto dodał, że Węgry opowiadają się za jak najszybszym zniesieniem przez UE wiz dla obywateli Gruzji i Ukrainy.
Według niego istnieje rozbieżność stanowisk ws. sankcji przeciw Rosji, ale w tej kwestii „jest wiele hipokryzji”. Podkreślił, że nad projektem Gazociągu Północnego z Gazpromem współpracują najważniejsze firmy europejskie, a prezydent Francji Francois Hollande zaprosił do Paryża prezydenta Władimira Putina.
„Szczerze mówiąc, jest potrzebna szczera, otwarta i szczegółowa rozmowa. W żadnym wypadku nie popieramy automatycznego przedłużenia sankcji kuchennymi drzwiami” – zaznaczył.
Waszczykowski, komentując stosunki NATO z Rosją, powiedział zaś agencji LETA: „Nie ma warunków do powrotu do +business as usual+. Należy wypracować nowe podejście do relacji z Moskwą”.
Według czwartkowego komunikatu polskiego MSZ, zdaniem szefa polskiej dyplomacji odpowiedzią państw Unii na skomplikowaną sytuację geopolityczną w jej wschodnim i południowym sąsiedztwie powinno być prowadzenie wspólnej, spójnej polityki wobec Rosji i wzmocnienie więzi transatlantyckich. Waszczykowski zwrócił też szczególną uwagę na konieczność stawienia czoła kryzysowi migracyjnemu oraz potencjał rozwoju współpracy wyszehradzko-bałtycko-nordyckiej w zakresie dywersyfikacji źródeł dostaw oraz rozwoju korytarza energetycznego „Północ – Południe”.
W spotkaniu w Jurmale biorą udział ministrowie spraw zagranicznych: Łotwy, Litwy, Estonii, Czech, Polski, Słowacji, Węgier, Danii, Norwegii, Islandii, Szwecji oraz sekretarz stanu w MSZ Finlandii.
Polskie MSZ podało w komunikacie, że główne tematy forum to wyzwania stojące przed UE, bezpieczeństwo energetyczne i Partnerstwo Wschodnie.(PAP)
mw/kar/je/