Stacja w opublikowanym na stronie internetowej oświadczeniu poinformowała, że w programie mają zostać zaprezentowane dowody na ukrywanie przez Mutko pozytywnych wyników testów antydopingowych piłkarzy z ligi rosyjskiej.
Telewizja zapowiedziała również emisję nagrań, z których ma wynikać, że pozbawieni praw do wykonywania zawodu trenerzy nie zaprzestali pracy z czołowymi rosyjskimi lekkoatletami. Wśród podejrzanych ma być m.in. zajmujący się chodem sportowym wychowawca medalistów olimpijskimi Wiktor Czegin.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uznał doniesienia niemieckich dziennikarzy za bezpodstawne pomówienia. Zaznaczył, że ich upublicznianie ma na celu wpłynięcie na decyzję Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAFF) dotyczącą ewentualnego podtrzymania zawieszanie rosyjskich lekkoatletów i ich wykluczenia z igrzysk w Rio de Janeiro.
IAAF w listopadzie 2015 roku, w związku z wykryciem licznych przypadków dopingu wśród Rosjan, oraz podejrzeniami o tuszowania niedozwolonego wspomagania przez władze tego kraju, tymczasowo zawiesiło Rosję w prawach członka. Od tego czasu, co podkreślił Pieskow, Kreml ściśle współpracuje ze Światową Agencją Antydopingową (WADA) nad poprawą sytuacji. Film ARD ma ujawnić, że rzeczywistość jest jednak inna, a w kraju zdarzają się przypadki utrudniania pracy zagranicznym kontrolerom antydopingowym.
Decyzję dotycząca podtrzymania dotychczasowego zawieszenia Rosji rada IAAF ma podjąć 17 czerwca w Wiedniu. W razie niekorzystnego dla Rosji rozstrzygnięcia, lekkoatletów tego kraju może zabraknąć na tegorocznych igrzyskach.
Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) do występu w Brazylii mogliby jednak zostać wtedy dopuszczeni pojedynczy zawodnicy, pozostający poza dopingowymi podejrzeniami. Ostateczne rozstrzygnięcie ma zapaść 21 czerwca. (PAP)
bag/ pp/ krys/