„Unia Europejska nie ma zdolności ani umocowania, by ingerować w wewnętrzną politykę swych państw członkowskich (…) UE nie powinna grozić nałożeniem albo też nakładać sankcji, gdy demokratyczne dokonywane wybory nie idą w kierunku pożądanym przez Unię” – wskazano w projekcie.
Oceniono, że „Komisja Europejska już zareagowała niewłaściwie, krytykując decyzje europejskich obywateli podejmowane w wyborach oraz referendach w innych państwach członkowskich, a teraz zamierza skoncentrować się na nowym polskim rządzie”.
Parlament Europejski „przypomina, że Komisja nie jest ciałem politycznym, ale organem wykonawczym Unii”, dlatego musi ściśle przestrzegać traktatu – stwierdzono w krótkim projekcie.
Parlament „solennie potwierdza swoje przywiązanie do nadrzędnych zasad tożsamości i narodowej suwerenności, zasad, które nierozerwalnie łączą się z zasadą wolności” – podkreślono.
Frakcję Europa Narodów i Wolności tworzą ugrupowania eurosceptyczne, a jej trzon stanowią europosłowie francuskiego skrajnie prawicowego Frontu Narodowego pod przewodnictwem Marine Le Pen.
Ich propozycja to trzeci projekt rezolucji o sytuacji w Polsce. Pierwszy, zgłoszony przez pięć głównych frakcji w PE, wzywa polski rząd do poszanowania opinii Komisji Weneckiej w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym oraz publikacji jego wyroków. Drugi projekt złożyła frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należą europosłowie PiS.
Głosowanie nad rezolucją odbędzie się w środę. Najpewniej jako pierwszy pod głosowanie zostanie poddany projekt większości frakcji i zostanie przyjęty, dlatego pozostałe dokumenty nie będą w ogóle rozpatrywane.
Ze Strasburga Anna Widzyk (PAP)
awi/ az/ ro/ je/