Wszystkie kluby w Sejmie zapowiedziały w czwartek, w czasie pierwszego czytania, poparcie rządowego projektu ustawy, który tworzy podstawę prawną do przyjęcia obcych wojsk, np. tzw. szpicy NATO, dla wzmocnienia polskich sił zbrojnych jeszcze w czasie pokoju.
Przygotowany przez MON projekt ma znowelizować przepisy ustawy o zasadach pobytu wojsk obcych na terytorium RP oraz zasadach ich przemieszczania się, która reguluje, kto i kiedy wydaje zgodę na obecność zagranicznych żołnierzy w naszym kraju. Projekt tworzy podstawy prawne, dzięki którym obce wojska będą mogły prowadzić operacje wojskowe (inne niż ćwiczenia) w czasie pokoju na terytorium Polski. W praktyce będą mogły – jak argumentuje rząd – udzielić wsparcia naszemu krajowi w razie konieczności podjęcia działań prewencyjnych, odstraszających lub wymagających użycia sił wysokiej gotowości, czyli tzw. szpicy NATO.
„Celem projektu jest stworzenie jasnych podstaw prawnych do wyrażania zgody na pobyt wojsk obcych, w tym NATO, na terenie Polski, aby wzmacniały potencjał sił zbrojnych RP i umożliwiały udział tychże wojsk w operacjach na terytorium Polski w czasie pokoju” – powiedział w debacie wiceszef MON Bartosz Kownacki (PiS). Podkreślił, że projekt wynika z doświadczeń z ostatnich kilku lat, w tym z konfliktu na Ukrainie.
Wiceminister przypomniał też, że podczas ostatniego szczytu NATO w Newport w 2013 r. zdecydowano, by wzmocnić zdolności sojusznicze, a później komitet planowania cywilnego NATO zwrócił uwagę, że polskie rozwiązania prawne nie są na tyle precyzyjne, by mogły zapewnić pobyt i użycie wojsk obcych w razie konfliktu.
Zgodnie z projektem zgodę na pobyt w Polsce wojsk obcych, głównie NATO i UE, w ramach wzmocnienia wojskowego polskich sił zbrojnych w operacjach wojskowych prowadzonych w naszym kraju w czasie pokoju ma wyrażać prezydent na wniosek szefa MON, po uzyskaniu zgody premiera. W zgodzie będzie określony cel pobytu i zakres uprawnień obcych wojsk, a także mają być wskazane inne okoliczności mające znaczenie dla obronności Polski. Sojuszniczym wojskom będzie można przyznać w zgodzie takie uprawnienia, jakie ma Wojsko Polskie.
Jak mówił Kownacki, przewidywana procedura jest stosunkowo prosta i pozwala na szybkie wyrażenie zgody na pobyt wojsk obcych. Pytany przez posłów, czemu do decyzji nie jest potrzebna zgoda parlamentu, wiceminister podkreślił, że siły tzw. szpicy NATO mają reagować w ciągu 48-72 godzin, a debaty w parlamencie trwają długo i może się też zdarzyć, że jego zwołanie nie będzie możliwe.
W debacie przedstawiciele wszystkich klubów zapowiedzieli poparcie rządowego przedłożenia. Podczas krótkich obrad w komisji obrony narodowej, która zebrała się tuż po pierwszym czytaniu projektu, nie zgłoszono do niego żadnych poprawek poza redakcyjnymi i doprecyzowującymi.
Cezary Tomczyk (PO) powiedział w dyskusji, że ustawa jest potrzebna. „Problem nie jest w tej ustawie. Problem polega na tym, że dzisiaj na czele resortu obrony narodowej stoi człowiek, który jest ogarnięty jakiegoś rodzaju paranoją, a Polska jest zakładnikiem tej paranoi” – powiedział poseł Platformy. Przywołał przy tym m.in. wypowiedź szefa MON Antoniego Macierewicza, który na pytanie ws. „testowania broni elektromagnetycznej na polskich obywatelach”, odpowiedział, że teraz prowadzone są analizy, żeby zidentyfikować, gdzie są ludzie, którzy skarżą się na tego typu dolegliwości.
Anna Siarkowska z klubu Kukiz’15 zwracała natomiast uwagę, że sojusznicy są potrzebni, ale ważniejszy jest własny potencjał obronny. „Klub Kukiz’15 oczywiście poprze tę ustawę, ale jednocześnie zwracamy uwagę, że to nie od szybkości użycia sił wzmocnienia NATO de facto zależy poziom naszego bezpieczeństwa narodowego. Poziom naszego bezpieczeństwa narodowego zależy od naszych własnych zdolności obronnych” – podkreśliła.
Adam Cyrański (Nowoczesna) zaznaczył natomiast, że jednym z powodów powstania projektu była opinia komitetu planowania cywilnego NATO. „Chciałbym wskazać pani premier, że jest to dobry przyczynek ku temu, by przychyliła się pani do kolejnej opinii międzynarodowej komisji – Komisji Weneckiej i opublikowała wyrok Trybunału Konstytucyjnego” – powiedział Cyrański.
Wiceminister Kownacki odpowiedział, że bezpieczeństwo i integralność terytorialna państwa to jedna z tych spraw, które są wspólne i nie mogą dzielić. „Cieszę się, że jest zgoda w głosowaniu, ale nie ma potrzeby, żeby wypowiadać swoje frustracje względem Antoniego Macierewicza, względem Prawa i Sprawiedliwości, w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. (…) Kiedy mówimy o tak ważnej ustawie, nie ma sensu prowadzić sporu, który tego nie dotyczy” – powiedział wiceszef MON.
Według projektodawców wprowadzenie nowych przepisów przyniesie korzyści dwojakiego rodzaju. W wymiarze wewnętrznym sojusznicy w ramach NATO i UE będą mieli pewność, że ich działania mają pełną legitymację zgodnie z prawem polskim i decyzjami władz. W wymiarze zewnętrznym potencjalny przeciwnik otrzyma sygnał, że nie ma żadnych ograniczeń prawnych w użyciu wojsk należących do państwa NATO i UE podczas działań w Polsce w czasie pokoju.
Oba aspekty są istotne szczególnie dla prowadzenia operacji wojskowych przez połączone siły bardzo wysokiej gotowości (ang. VJTF), czyli tzw. szpicę NATO. Powstały one decyzją ostatniego szczytu Sojuszu w Newport w Walii. Mają być gotowe do działania w ciągu 2-3 dni. Właśnie to – jak napisano w uzasadnieniu projektu – „wymusza posiadanie czytelnych narodowych procedur, które równie szybko będą mogły być wdrożone w celu przeciwdziałania zagrożeniu”. (PAP)