Zlot organizuje Stowarzyszenie Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński. Spotkanie ma wymiar religijno-patriotyczny, a także dobroczynny. Co roku motocykliści przywożą ze sobą maskotki dla dzieci w sierocińcach w Polsce i na Kresach, prowadzone są też kwesty na rzecz Kresowian.
Centralnym punktem wydarzenia jest niedzielna msza na jasnogórskich błoniach. W homilii posługujący w syberyjskim Tobolsku ks. Dariusz Stańczyk m.in. zaapelował o nietworzenie stereotypów nienawiści; wezwał też środowisko motocyklistów do zachowania jedności wobec zagrożeń.
Ks. Stańczyk mówił m.in., że Polska i inne narody słowiańskie padły w XX w. ofiarą dwóch socjalizmów: nazistowskiego i bolszewizmu. „Obydwa socjalizmy za największego wroga miały, o Maryjo, niewinność dzieci Twoich. (…) Oto zagłuszona prawda ludów słowiańskich, że cały XX wiek to holokaust Słowian. Ponad 100 mln ofiar. I dlatego należy mówić, że Rosjanie byli pierwszą nacją – ofiarą bolszewizmu” – wskazał.
„Zginęło ich od rewolucji, przez okres represji stalinowskich, łącznie ok. 67 mln. Stalin, Beria, Trocki czy Bucharin nie byli Rosjanami. I dlatego przybywając z Syberii, z Tobolska proszę was – nie obciążajcie zwykłych, prostych, szlachetnych ludzi narodu rosyjskiego” – podkreślił wzywając również do pamięci o ok. 2 mln osób polskiego pochodzenia pozostających dziś na Wschodzie.
Ks. Stańczyk przestrzegł też, że walka szatana z dziećmi Boga toczy się nieustannie. „Wielu ulega szatanowi oddalając się od Boga i Maryi, a najczęściej dla korzyści materialnych” – zaznaczył.
„Czy nie mamy właśnie dziś (…) bestii apokaliptycznych pod postacią potęg politycznych, globalnych potęg finansowych, ideologii różnych społecznych, błędnych kierunków umysłowych, reformatorów odwiecznych praw Boga i praw moralnych? Czy potęga tych dzisiejszych bestii nie jest tak wielka, że świat drży przed nimi? Czy ludzie krajów katolickich dzisiejszej Europy nie szukają ugody pokojowego współżycia z szatanem kosztem krwi niewinnych? Ale także zadajmy sobie pytanie czy te bestie apokaliptyczne nie zwyciężają dzisiaj świętych, to znaczy synów kościoła, naszych przewodników duchowych?” – pytał ks. Stańczyk.
„Jednak świat, bracie i siostro, początków XXI w. to jeden wielki bolszewicki, komunistyczny bełkot ateistów, którzy chcą zagłuszyć nasze słowiańskie serca, zagłuszyć i zasypać wszelkimi śmiećmi, brudami nasze korzenie chrześcijańskiej Europy. Połączyli się dawni, choć wyciszeni wrogowie religii katolickiej ze środowisk postkomunistycznych z liberałami wszelkiej maści” – zdiagnozował kapelan Rajdu Katyńskiego.
Ocenił również, że – mimo „światła zwycięstwa” – dzisiejsza ojczyzna pozostaje dla niego „w potrzasku”. „Kiedy patrzę z tej Syberii, to czasem martwię się, jak ona krwawi, jak bardzo łatwo chcą wszystkich ludzi uformować z podejrzliwością, nieufnością jeden do drugiego, z nienawiścią, zazdrością – zniechęcić moich rodaków do spraw Bożych, patriotycznych. Chcą tak bardzo zniszczyć – także wśród motocyklistów – jedność. Zniszczyć, a jednocześnie nauczyć nie wiadomo czego. Zniszczyć w nas uczciwość, sens przestrzegania zasad moralnych, prawdomówność” – uznał.
„Nie zniechęcajcie się kochać każdego człowieka czy to z Europy zachodniej czy wschodniej. Nie twórzcie stereotypów nienawiści” – zaapelował ks. Stańczyk.
Podczas wiosennego zlotu motocyklistów warkot ich maszyn słychać w całej Częstochowie. Mieszkańcy wychodzą w Aleje Najświętszej Marii Panny i w okolice sanktuarium, aby oglądać poprzedzającą mszę paradę. Sama msza ma wyrazistą oprawę, motocykliści m.in. trąbią podczas podniesienia i błogosławieństwa ich maszyn na koniec zlotu.
Patron spotkania, ks. Zdzisław Peszkowski (1918-2007) był sanoczaninem; uczestnikiem kampanii wrześniowej 1939 r. Wzięty do niewoli sowieckiej, był więziony w obozie w Kozielsku, Pawliszczew Borze i Griazowcu. Z Armią Andersa przeszedł szlak bojowy od ZSRR przez Bliski Wschód, Włochy i Anglię. Po II wojnie światowej studiował na Zachodzie. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1954 r. Wykładał teologię pastoralną, literaturę i język polski. Opublikował ponad 100 pozycji z zakresu teologii, historii Polski, literatury i filozofii.
W połowie lat 90. został kapelanem m.in. Rodzin Katyńskich. Był założycielem i prezesem Fundacji Golgota Wschodu. Walczył o pamięć o pomordowanych przez Sowietów. Dzięki jego staraniom udało się m.in. doprowadzić do końca budowę cmentarzy w miejscu pochówku polskich ofiar w Katyniu, Miednoje i Charkowie.(PAP)
mtb/ mhr/