Aleksandretta obrożna – tak nazywa się gatunek zielonych papug, które stolica po stolicy, opanowują kolejne państwa europejskie. Ich obecność w Londynie czy Amsterdamie już raczej nikogo nie dziwi. Ale co papużki robią w parku miejskim w naszej własnej, polskiej Nysie? Czy ich obecność to rzeczywiście powód do radości? Okazuje się, że niekoniecznie.
Spis treści
Jest dowód!
Doniesienia o tym, że aleksandretty zielone widywane były na terenie Polski pojawiały się już od jakiegoś czasu. Jednak dopiero teraz obserwatorzy ptaków dostarczyli niezbity dowód na to, że papugi te, nie tylko zakładają u nas gniazda, ale i z powodzeniem się rozmnażają! Dokumentować mają to zdjęcia opublikowane na profilu Birding Poland – widać na nich parkę papużek oraz co najmniej dwa pisklęta.
Ptasi zbieg
Aleksandretty obrożne to bardzo inteligentne papugi pochodzące z Afryki i Azji Południowej. Mniej więcej w połowie XX wieku rozpoczęto ich introdukcję w wielu państwach na świecie. Ptaki zamieszkiwały głównie domowe hodowle i ogrody zoologiczne, z których bardzo często udawało im się uciec. To, w połączeniu z niezwykłą odpornością tych ptaków oraz faktem, że są agresywne względem innych przedstawicieli swojego gatunku i bardzo szybko odnajdują się w nowych miejscach, przyczyniło się do prawdziwej inwazji aleksandrett – nie tylko w Europie.
Aktualnie szacuje się, że te sympatyczne z pozoru papużki, zamieszkują aż 35 krajów! I to na czterech kontynentach. Tylko w Europie aleksandretty obrożne osiedliły się w ponad 100 miastach. Ich mieszkańcy bardzo szybko przekonali się, że ich obecność może być naprawdę uciążliwa – nie tylko dla ludzi, przede wszystkim dla innych ptaków. Dlaczego?
Aleksandretta obrożna – królowa!
I długo długo nic. Te egzotyczne ptaki znane są z tego, że całkowicie podporządkowują sobie faunę występującą na obszarze, który zamierzają osiedlić. Oznacza to między innymi, że bardzo skutecznie przeganiają inne ptaki – mówiąc obrazowo, eksmitują je z ich własnych dziupli, po czym sami je zajmują. Pojawienie się aleksandrett obrożnych może oznaczać kłopoty dla tzw. dziuplaków – o swoje lokum powinny martwić się zarówno kowaliki, jak i dzięcioły, czy szpaki. Co ciekawe, papugi, które nie mogą znaleźć dziupli, często osiedlają się w szczelinach budynków. Zdarzają się przypadki, w których ptaki wydziobują sobie lokum w miękkich elementach elewacji bloku.
Z sąsiedztwa papużek nie mogą cieszyć się również rolnicy – zielone papugi uwielbiają niszczyć plony. Robią to oczywiście w poszukiwaniu pożywienia.
Co teraz?
W sytuacji, w której mamy do czynienia z zaledwie jedną parką aleksandrett, raczej nie ma powodów do obaw. Gorzej, jeśli ptaki te zaczną się rozmnażać – a wiele na to wskazuje. Dr Wojciech Solarz z Zakładu Ochrony Ekosystemów Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk twierdzi, że bardzo możliwe, iż zagnieżdżenie się widocznej na zdjęciach pary, to początek populacji. Czy powinniśmy zareagować?
Wielu Internautów twierdzi, że tak. Mimo iż widok takich egzotycznych ptaków jest jak najbardziej miły dla oka, to jednak ryzyko, że zbyt szybko się rozmnożą i stracimy nad nimi kontrolę, jest zdecydowanie zbyt duże.
A co powinno się zrobić Waszym zdaniem? Zostawić aleksandretty obrożne sobie, czy zareagować nim będzie za późno?