Niedawno w warszawskim Centrum Nauki Kopernik Goodyear organizował prezentację koncepcyjnej opony Eagle 360 Urban, która oficjalną światową premierę miała w marcu na Salonie Samochodowymi w Genewie. Wybrałem się na miejsce, żeby zobaczyć co i jak.
Spis treści
Kulista opona
Oglądaliście film “Ja, Robot” z Willem Smithem? Jeśli tak, to z pewnością kojarzycie, że auta miały w nim kule zamiast kół. Tak samo wygląda koncepcyjna opona Goodyera – nie ma żadnej felgi, piasty, jest za to wielka gumowa kulka, przypominającą nieco zbyt mocno nadmuchaną piłkę do nogi. Jak w takim razie ma być połączona z samochodem? Podobno oponę ma otaczać pole magnetyczne, a auto jakby lewitować nad nią. Proste, nie?
Naszpikowana elektroniką
Już teraz w oponach znajdziecie czujniki ciśnienia powietrza, a nawet i temperatury. Nic więc dziwnego, że ogumienie przyszłości będzie miało jeszcze więcej elektroniki w środku. Eagle 360 Urban ma mieć pod powierzchnią sieć czujników, które sprawdzą stan otoczenia – przede wszystkim informacje o nawierzchni drogi. Oczywiście informacje będą dalej przekazywane – do innych pojazdów, a nawet do zarządcy infrastruktury drogowej.
Uwaga, to żyje!
Pod powierzchnią opony umieszczone będą również elektryczne siłowniki, które pozwalą zmieniać fakturę jej powierzchni. Dzięki temu bieżnik będzie robił się bardziej różnorodny, kiedy nawierzchnia drogi będzie mokra albo gładki, gdy stanie się sucha. Wszystko po to, by zapewnić lepszą przyczepność.
Sama się naprawi
Jak już wiecie, opona Eagle 360 jest kulista, więc będzie mogła rotować i zmieniać powierzchnię styku z podłożem. Dzięki temu uda się odciążyć uszkodzone miejsce, gdy tylko zdarzy się jakieś przebicie. To jednak nie wszystko – ogumienie będzie zdolne do samonaprawy. W czasie tego procesu specjalne materiały przemieszczą się do uszkodzenia, a następnie reakcje fizyczne i chemiczne utworzą nowe wiązania cząsteczkowe i zasklepią przebicie.
Kiedy się jej spodziewać? Nieprędko. Producent sam nie podaje, kiedy przyjdzie nam jeździć na takich oponach i sądzę, że po nawet najlepszym specjalistom i wróżbitom trudno to ocenić. Pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość.