Jedna z argentyńskich kawiarni podbija serca fanów Harry’ego Potttera. Miejsce nazywa się Felix Felicis. Zarówno swoim wystrojem, jak i menu nawiązuje do powieści J.K. Rowling.
Ta (dosłownie) magiczna kawiarnia mieści się w Buenos Aires w Argentynie. To zdaje się być jednym z niewielu, a być może i jedynym miejscem, gdzie można napić się kawy z namalowanym na wierzchu kapeluszem czarodzieja! W toalecie klienci znajdą też tajne przejście do Ministerstwa Magii. Ściany restauracji zaś zdobią frazy z książki – jest odwołanie do peronu 9 i 3/4 i sowiarni.
„Nazwa pochodzi od imienia mojego syna Felixa i od mojej miłości do Harry’ego Pottera” – wyjaśnia współwłaściciel restauracji Marcelo Ferrán.
Otóż Felix Felicis to w książce eliksir szczęścia. Spożywających go sprowadza radość i sukcesy na każdym polu. Jego ważenie jest niezwykle trudne. Dawkować magiczny napój należy jednak z umiarem. Gdy zażywa się go zbyt często, uderza do głowy, powodując groźną lekkomyślność i przesadne zaufanie do samego siebie. O eliksirze dowiadujemy się na pierwszej lekcji z prof. Slughornem w Księciu Półkrwi.
W kawiarni znajduje się też pokój życzeń. Aby się do niego dostać mieszkaniec Hogwartu musiał przejść trzy razy wzdłuż pustej ściany, wyobrażając sobie to, co chciał zobaczyć za drzwiami. Jeżeli życzenie było dobrze sformułowane, ukazywały się drzwi prowadzące do tajemniczej komnaty. Zwykle wykorzystywany był do ukrycia przedmiotów, których posiadanie nie było dozwolone uczniom lub do prowadzenia działań, które nie powinny zostać wykryte.
Kubki zdobi zaklęcie przywołujące przedmioty…
Tak z kolei wygląda przejście do jednej z najważniejszych instytucji magicznego świata:
Przygotowanie tego miejsca trwało kilka miesięcy. Czwórka właścicieli mówi, że są tylko maniakami kawy, którzy kochają Harry’ego Potter’a…
Kawiarnię już wypełniają tłumy. Nic dziwnego – w końcu została stworzona z sercem 😉
(źródło: mashable.com, buzzfeed.com)