Ostatni Battlefront od DICE miał wiele wad: niewiele contentu i map, powtarzalna rozgrywka, bezsensowne żetony z pojazdami, niezbalansowana rozgrywka z przewagą po stronie Imperium oraz, co dla wielu okazało się najważniejsze – brak porządnej kampanii dla pojedynczego gracza, kiedy fani wciąż pamiętają i tęsknią za doskonałym Jedi Academy. Czy Star Wars: Battlefront 2 będzie lepszy?
Zobacz również: Najlepsze utwory z gier

imgur.com
Spis treści
Ciemna strony mocy w EA silna jest
W temacie Battlefronta EA dosyć mocno się oberwało – gracze zarzucali wydawcy skupienie się na kampanii marketingowej, a nie jakości produktu, bezczelne wykorzystywanie nostalgii w celu podbicia sprzedaży, a już po premierze byli rozczarowani raczej średnią jakością produktu w stosunku do tego, co zapowiadano. Najmocniej jednak konsumenci przeżyli brak godnego single-playera albo przynajmniej godnego contentu dla pojedynczego gracza. I nic dziwnego – uniwersum Gwiezdnych Wojen to gigantyczna marka, po której fani zazwyczaj spodziewają się hitów i dobrych produkcji.

tumblr.com
Podczas Dnia Inwestora EA szef firmy, Patrick Soderlund, komentował krytykę i produkcję jednego z najgłośniejszych tytułów w uniwersum Gwiezdnych Wojen ostatnimi laty. Wyjaśniał on dlaczego w fazie produkcyjnej zdecydowano się na fabuły, którą mogliby przezywać fani samotnego grania.
„Jedną z rzeczy za jakie byliśmy krytykowani był brak kampanii single-player. Była to jednak świadoma decyzja, która wychodziła z planów i założenia, że gra powinna wyjść na równi z filmem, by uzyskać jak najsilniejszy odbiór na całym świecie.„, wyjaśniał, po czym dodał: „Myślę, że zespół [DICE – przyp. autora] stworzył naprawdę dobrą, solidną grę w oparciu o nasze założenia. Gra dotarła do znacznie większej liczby grup demograficznych niż tradycyjna gra EA. Z tej perspektywy był to sukces. Czy jesteśmy jednak zadowoleni, że gracze ocenili naszą grę na 75/100? Nie. Czy zamierzamy to naprawić w Star Wars: Battlefront 2? Absolutnie„.
Zakłócenia w mocy wyczuwam, padawanie

reddit.com
Zanim jednak uznacie, że 75/100 jest „dobrym” wynikiem w świecie gier, zasługuje to na osobny komentarz. Obecna sytuacja na rynku sprawiła, że system ocen mimo zachowania skali 1 do 10 (analogicznie 1 do 100 itd.) ma zachwiane proporcje – i tak gry, które uzyskują wynik na poziomie 50-60 są w rzeczywistości kiepskimi produkcjami, z kolei 61-75 to zazwyczaj średnio udane tytuły, które gracze niegdyś zazwyczaj kupowali na mocnej przecenie. Gry, które zostały wykonane porządnie uzyskują średnio 80-90 punktów, zaś naprawdę mocne, dopracowane i świetne produkcje od 90 w górę. Należy mieć to na uwadze, jeśli mówimy tutaj o „sukcesie” gry DICE, która takowy odniosła jedynie na poziomie marketingowym, sprzedając się w 14 milionach kopii. Miejmy nadzieję, że w przypadku Star Wars: Battlefront 2 będzie inaczej.
Nowa nadzieja dla Star Wars: Battlefront 2
Zobacz również: E3 2016 – najbardziej oczekiwani

reddit.com
Patrick Soderlund zapowiedział także, że obecnie dyskutują nad kampanią dla pojedynczego gracza z DICE, wiele jednak wskazuje na to, że oczekiwania fanów zostaną spełnione. Przypominamy, że Star Wars: Battlefront 2 ma pojawić się w 2017 i zacząć nową erę w EA – wydawania rokrocznie przynajmniej jednego tytułu spod marki stworzonej przez George’a Lucasa.
Wygląda na to, że Electronic Arts poczuło siłę pieniądza tkwiącą w uniwersum Gwiezdnych Wojen. I chociaż nie ulega wątpliwości, że fani zacierają ręce, ciesząc się, że będą mogli spędzać kolejne godziny na machaniu mieczem świetlnym lub strzelaniem z blastera, tak jednak można obawiać się o jakość tych produktów – zwłaszcza, że w Soderlund sam przyznał w powyższym wywiadzie, że dla EA liczył się bardziej wydźwięk marketingowy niż jakość.
(źródło: gamespot.com, uk.ign.com)