Znów zaczynamy historię z Ubisoftem – „Watch Dogs 2” zostało zapowiedziane, mamy przedstawionego nowego „charyzmatycznego” bohatera, nową lokację, która ma tętnić życiem i zachowywać się niezależnie od naszego protagonisty, a grafika ma być zniewalająca. Cóż, podobne rzeczy słyszeliśmy przy „Watch Dogs” i innych grach Ubisoftu (na Ciebie patrzymy, „The Division”) – dowiedzmy się jednak, o co chodzi z najnowszą odsłoną hakerskiej gry.
Zobacz również: Ubisoft banuje graczy na stałe w „Rainbow Six: Siege”

giphy.com
Spis treści
Wielki most, wielkie miasto, wielkie ambicje
Tym razem z Chicago przenosimy się do słonecznego San Francisco (będzie również gigantyczny most Golden Gate w całej swej okazałości!), które, jak zapowiadali twórcy, będzie żyło własnym życiem, zaś gracz nie będzie już centrum wszechświata – postacie występujące na ulicach „Złotego Miasta” mają wchodzić między sobą w interakcje bez pomocy naszego protagonisty, wzywać policję, jeśli inny NPC (non-playable character – postać, która nie jest grywalna, dop. autora) spowoduje wypadek lub stłuczkę zaś psy mają oszczekiwać innych przechodniów, nie tylko naszego bohatera! Wygląda na to, że psy będą głównym przeciwnikiem w tej grze, skoro tyle pracy Ubisoft włożył w sztuczną inteligencję futrzaków.

giphy.com
Osobą, którą przyjdzie nam sterować w pogoni za atencją czworonogów będzie Marcus Holloway, czarnoskóry, zdolny haker, który w młodości bywał wielokrotnie świadkiem brutalności policji i teraz odbija mu się to czkawką, gdyż chce wykorzystać swoje zdolności w walce o słuszną sprawę. Wrócimy do hakowania telefonem, pojawi się także bardziej zaawansowane przejmowanie systemów, kont bankowych, kamer i pojazdów laptopem, zaś główną bronią w starciu wręcz będzie jojo. Potwierdzając – tak, jojo, ale na szczęście nie zabraknie starych, dobrych pistoletów, karabinków, strzelb i innych tradycyjnych narzędzi wyrządzania krzywdy przeciwnikom. Do gry powróci parkour, który zostanie jednak bardziej rozwinięty – nasz bohater wprawdzie nie stanie się dachowcem na miarę asasyna, ale zakres jego ruchów, gibkość i zwinność sprawią, że będziemy mogli być kreatywni zarówno podczas ucieczek jak i w sposobach dotarcia do celu.
Klimat miasta hakerów

giphy.com
W grze pojawią się także do nowe zabawki do wykorzystania – oprócz nowych, bardziej zaawansowanych umiejętności hakerskich, główny bohater będzie także wyposażony w niewielki, quadopodobny pojazd na pilot, który będzie mógł infiltrować środowisko wroga jak i ręcznie hakować zabezpieczenia. Drugą zabawką jest dron, który będzie pełnił głównie funkcje zwiadowcze. Oprócz tego do dyspozycji gracza zostaną oddane wszelkie pojazdy, które pojawią się San Francisco – od łodzi przez samochody i motory po (prawdopodobnie) rowery i quady.

giphy.com
Świat i środowisko gry twórcy określają jako „w pełni hakowalne” – oznacza to, że gdziekolwiek pójdziemy wraz z Marcusem, tam będą czekało na nas coś do zhakowania. Czy będą to czyjeś prywatne informacje, bankomaty, pojazdy, banki lub elektronika w budynkach, czy jeszcze coś więcej, tego dowiemy się już z gry. Jeden z autorów „Watch Dogs 2” opowiadał jednak w wywiadzie, że będziemy mogli, bez uczestnictwa w żadnej z misji, wejść do jakiegoś banku, zhakować kasy i systemy zabezpieczeń, wykraść informacje i te mogą naprowadzić nas na zupełnie inną informację, która może prowadzić jeszcze do czegoś innego – ogółem w grze powinny czekać nas mini-intrygi, którymi będziemy mogli zapobiec lub po prostu zignorować, gdyż nawet nie będą wpisane w nasz dziennik zadań. Ma nadać do światu konspiracyjnego, hakerskiego wyrazu. W grze pojawi się również kooperacja, która będzie pozwalała graczom wspólnie przemierzać ulice „Złotego Miasta” wraz z jego zatoką. Premiera jest zaplanowana na 15 listopada 2016 roku.

reddit.com
Czekacie na grę, czy czekacie na „prawdziwie”, nie-marketingowe wieści z obozu Ubisoftu? Po przygodach z serią „Assassin’s Creed”, poprzednim „Watch Dogs” i „The Division” raczej ciężko o optymizm – downgrade zawsze występował w grach Ubi, a ich zachowanie raczej sprawiło, że patrzymy na wszystko, co mówią z przymrużeniem oka.
(źródło: gamespot.com, uk.ign.com)