Gdyby zapytać grupę ludzi o to, jak wyobrażają sobie domy przyszłości, większość z pewnością odpowiedziałaby, że będziemy mieszkać w szklanych i absurdalnie wysokich wieżowcach. Brzmi to dość prawdopodobnie. Są jednak architekci, którzy potencjału mieszkaniowego upatrują w… wysokich drzewach.
Grupa koreańskich wizjonerów zaprezentowała niedawno mocno oryginalny projekt wieżowców, które mogłyby powstać w najwyższych drzewach świata. Są nimi rosnące w Sierra Nevada (Kalifornia, USA) sekwoje, które potrafią osiągnąć nawet 85 metrów wysokości i do 8 metrów średnicy pnia. Niektóre z nich mają 3000 lat – przyjęto, że są to jedne z najstarszych organizmów, żyjących na Ziemi.
Pomysł wydaje się być kontrowersyjny, jednak koreańscy architekci zapewniają, że opiera się on na wizji “koegzystencji człowieka z naturą”. Apartamenty miałyby powstać w specjalnie wyznaczonych fragmentach drzew – tych, które utraciły swoje właściwości, zaczęły wysychać i w których pojawiła się pleśń. Wydrążenie takich miejsc i odpowiednie przeobrażenie ich w pomieszczenia, mogłoby takie drzewo uratować.
Pierwsze założenia wizjonerów mówią o przeznaczaniu takich wieżowców do celów publicznych – mogłyby w nich powstawać muzea, przestrzenie edukacyjne czy instytucje naukowe. Z czasem można by w nich umieszczać apartamenty przeznaczone dla osób indywidualnych, jednak – jak łatwo się domyślić – byłyby one odpowiednio drogie.
Projekt koreańskich wizjonerów ma na celu zwrócenie uwagi na problem wycinki drzew, który jest obecnie jednym z największych problemów, z jakimi boryka się dzisiejsza ekologia. Został on nagrodzony w liczącym się w branży konkursie eVolvo Skyscraper Competition, którego przedmiotem jest futurystyczna architektura.
Myślicie, że ma on szansę na powodzenie?