Prawie każdy fan piłki nożnej pomyślał chociaż raz, że na miejscu selekcjonera „swojej” drużyny wykonałby znacznie lepszą robotę, niż nieszczęśnik na ławce trenerskiej. Kiedy gra nasza reprezentacja, jesteśmy w tym wręcz nie do przebicia. Ciężko więc się dziwić, że Football Manager pozostaje jedną z najczęściej kupowanych symulacji, a z każdą następną edycją zdobywa kolejnych fanów.
Kiedy Ole Gunnar Solskjaer w jednym z wywiadów zdradził, że do kariery trenerskiej przygotowywał się między innymi grając w Football Managera, nie musiał to być jedynie żart dla wtajemniczonych. W grze przypominającej na pierwszy rzut oka excelowy arkusz kryje się największa futbolowa baza danych. Podobnie jak sztaby zespołów światowej klasy, tworzące FMa Sports Interactive korzysta z usług tysięcy skautów rozrzuconych po całym świecie, którzy współtworzą jego kolejne edycje.
Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy po pobraniu jednej z paczek rozszerzających grę o niższe ligi polskie znalazłem tam faktyczne drużyny z mojego małego przecież miasteczka rodzinnego. Poza oficjalnymi bazami istnieją bowiem aktualizacje tworzone przez fanów. Ci z kolei, często dla samej satysfakcji z zobaczenia swoich faworytów w grze wprowadzają do systemu wszystkie informacje, które są w stanie uzyskać na temat lokalnych klubów. Dzięki nim możemy na przestrzeni kilku sezonów zmienić nasz lokalny zespół z okręgówki w światowego giganta grającego o najbardziej prestiżowe trofea.
Nawet Brexit ma tu znaczenie
Jako tytułowy menedżer jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie aspekty rozwoju drużyny – transfery, treningi, czy relacje z zawodnikami. Każdy rozgrywany przez naszych podopiecznych mecz możemy oczywiście oglądać i na bieżąco wydawać im polecenia. O to, aby nasze decyzje rzeczywiście miały znaczenie dba rozbudowany silnik gry, który przewiduje nie tylko to, co dzieje się na boisku, ale także poza nim. Od edycji z 2017 roku w grze możemy natrafić chociażby na kilka możliwych wersji Brexitu, które w różny sposób będą wpływać na to, jak mogą wyglądać relacje biznesowe między Wielką Brytanią a resztą futbolowego świata.
Rozgrywka w FMa nie kończy się jednak na zagraniu kilku sezonów swoim ulubionym klubem. Jak w rzeczywistości, piłkarze zmieniają zespoły, starzeją się, a ich umiejętności pogarszają się. W związku z tym, gra kładzie duży nacisk na rozwój młodych zawodników. Pomaga w tym system potencjału, który pokazuje, jak dany zawodnik może rozwinąć się w przyszłości przy zapewnieniu mu odpowiedniego treningu. Starzy wyjadacze serii często śledzą rzeczywiste kariery swoich „cudownych dzieci” z wysokim potencjałem, którzy w symulacji prowadzili ich zespoły do zwycięstwa.
Nie będę ukrywał, że Football Manager nie jest grą, w której odnajdzie się każdy. Ba, sam na pewno nie odkryłem jeszcze wszystkiego, co ma do zaoferowania. Myślę jednak, że jest to ciekawa pozycja dla fanów piłki, którzy chcieliby sprawdzić się w roli wirtualnego trenera. Warto zobaczyć na własne oczy, co sprawia, że jej entuzjaści potrafią poświęcić setki godzin na zbudowanie swojej drużyny marzeń.