Warszawiacy gubią wiele rzeczy, a część z nich jest naprawdę nietypowa. Bo jak można zgubić opony? Okazuje się jednak, że możliwe jest wszystko. Co prawda są to wyjątkowe przypadki, a znaczną część z 11 tysięcy rzeczy stanowią dokumenty (ok. 6 tysięcy sztuk). Wśród pozostałych zgub można znaleźć telefony, zegarki, laptopy i inne podręczne rzeczy. Najczęściej zostają one dostarczone do Biura Rzeczy Znalezionych z takich miejsc jak:
- Lotnisko Chopina,
- Metro Warszawskie,
- Tramwaje Warszawskie,
- Centra handlowe.
Wniosek jest prosty. Warszawiacy gubią najwięcej rzeczy tam, gdzie są najbardziej narażeni na liczne bodźce, a przy tym próbują zająć czas, np. poprzez korzystanie z telefonu. W roztargnieniu można odłożyć urządzenie gdzieś obok siebie, a następnie o nim całkowicie zapomnieć.
Masażer do stóp, dywan, klarnet czy dron – to najbardziej nietypowe rzeczy, które trafiły do Biura Rzeczy Znalezionych w Warszawie.https://t.co/pOrTJ5vOOD
— Fakty RMF FM (@RMF24pl) January 18, 2024
Spis treści
Jak odzyskać zgubione rzeczy?
W przypadku dokumentów sprawa jest stosunkowo prosta. Pracownicy Biura Rzeczy Znalezionych zazwyczaj sami poszukują właścicieli dowodów osobistych, paszportów czy innych papierów. Identyfikacja ich prawowitych właścicieli jest prosta, ponieważ wszystkie niezbędne informacje znajdują się na dokumencie. W niektórych przypadkach może być wymaganie okazanie dowodu tożsamości (jeśli to nie on został zgubiony).
Nieco bardziej skomplikowana sytuacja jest przy zgubionych rzeczach. Jeśli trafią do Biura Rzeczy Znalezionych przy ul. Dzielnej w Warszawie, to z oczywistych powodów nie da się zidentyfikować ich właścicieli. Trzeba samodzielnie zgłosić się pod wskazany adres (lub zadzwonić) i mieć nadzieję, że jakaś dobra duszyczka oddała znalezione rzeczy. Dodatkowo trzeba udowodnić, że jest się ich właścicielem. Można zrobić to na dwa sposoby:
- Okazać dowód zakupu,
- Bardzo dokładnie opisać zgubioną rzecz, wraz z jej cechami charakterystycznymi, a także potencjalnym miejscem zgubienia.
Wszystkie rzeczy przechowywane są przez dwa lata. Statystyki wyraźnie wskazują, że zaledwie 14% spośród nich wraca do swoich właścicieli. Po upływie dwóch lat prawo do tych rzeczy przechodzi na znalazcę. Jeśli i on nie zgłosi się po odbiór, to przedmioty przechodzą na własność miasta.
Wśród nietypowych rzeczy trafiających do Biura Rzeczy znalezionych, szczególną uwagę przykuwa kilka pozycji, takich jak namiot, opony samochodowe, dron, drążek – asystent tańca, pierścionek elektroniczny, dywan czy klarnet.
Jak przestać gubić rzeczy?
Cóż… najskuteczniejszym sposobem jest chwila skupienia. Kiedy płacimy za coś w sklepie, wypłacamy gotówkę z bankomatu, czy jedziemy komunikacją, zbierzmy myśli na te 15-20 sekund i upewnijmy się, że wszystko mamy. Oczywiście w natłoku emocji, wrażeń i pośpiechu, nadal łatwo coś przeoczyć. Dlatego warto wyrobić sobie kilka prostych odruchów, a także sięgnąć po pomocne „sztuczki”:
- Liczenie – ustalmy cyfrę, która odpowiada najważniejszym rzeczom, które zawsze ma się przy sobie (np. 3 = klucze, telefon, portfel). Przed wyjściem z danego miejsca, wystarczy policzyć, czy zgadza się ilość rzeczy.
- Zabezpieczenia – klucze można przymocować do torebki, plecaka czy nawet szlufki od spodni za pomocą specjalnej sprężynki, dzięki której nigdy się nie zgubią.
- Stałe miejsce – zawsze warto zadbać o to, żeby wszystko miało swoje stałe miejsce (np. telefon w prawej kieszeni, a klucze w lewej). W ten sposób łatwiej jest ustalić, czy nic nie zginęło, a przy okazji nie trzeba tego szukać, kiedy jest potrzebne.
- Bezpieczne miejsca – rzeczy w kieszeniach czy torebce powinny mieć bezpieczne „skrytki”, z których nie tylko nie wypadną, ale również ciężko będzie je ukraść. Tylna kieszeń spodni zdecydowanie nie jest takim miejscem.
- Rzut okiem – opuszczając swoje miejsce w autobusie czy innym środku komunikacji, wystarczy zerknąć przez ramię, czy nic nie zostało.
- Kolejność – podczas korzystania z konkretnych kart czy dokumentów, warto najpierw odłożyć je na miejsce, a dopiero później zająć się kolejnymi rzeczami, takimi jak np. pakowanie zakupów.
Chwila rozkojarzenia może zdarzyć się każdemu, ale lepiej, żeby działo się to jak najrzadziej. Mieliście takie przygody? Co zgubiliście i czy udało Wam się to później odzyskać?