To jest ten czas. Czas, w którym niby cieszymy się nadchodzącą wiosną, ale wciąż nie możemy poradzić sobie z faktem, że nadal jest zima. Co robić, by przezwyciężyć zimowe znużenie? Od czego zaczynać dzień, by dodać sobie więcej energii, niż daje filiżanka najmocniejszej kawy? To proste – od seksu.
Skąd ten wniosek? Wystarczy porównać skutki działania “małej czarnej” z tym, co daje nam poranny seks.
Spis treści
Jak jest z tą kawą?
Po pierwsze, czy wiedzieliście, że przypływ energii, który odczuwamy po wypiciu filiżanki kawy, jest najczęściej fałszywy? Kawa sprawia po prostu, że czujemy mniejsze zmęczenie – jest to działanie krótkotrwałe, które zawdzięczamy blokującej receptory adenozynowe – a co za tym idzie, spowalniającej działanie neuronów – kofeinie. Kiedy kawa przestaje działać, wszystko wraca do normy – znowu czujemy się zmęczeni, co często kończy się sięgnięciem po kolejną filiżankę “napoju bogów”.
Po drugie, energia, którą pozyskujemy pijąc kawę, zostaje od razu rozproszona. Rzadko kiedy zdarza nam się skupiać w jej trakcie tylko na jednej czynności – częściej robimy kilka rzeczy w jednym czasie.
No i po trzecie, wnioski Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, które wskazują na ścisły związek między piciem kawy a występowaniem nerwicy. Ponad 80% Amerykanów nie wyobraża sobie życia bez kawy. Jednocześnie Stany Zjednoczone to kraj, w którym najwięcej zaburzeń psychicznych związanych jest z napadami paniki i zaburzeniami lękowymi. Przypadek? Wspomniana instytucja, nie sądzi.
Dlaczego więc seks?
Argument o tym, że seks towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, zostawmy. Skupmy się na konkretach, zaczynając od tego, że efekty, jakie odczuwamy po odbyciu stosunku z partnerem, trwają zdecydowanie dłużej od tych, które odczuwamy po wypiciu filiżanki kawy.
Jest nam cieplej – to zasługa szybszego krążenia krwi, które nie powoduje absolutnie żadnych skutków ubocznych. Energia, którą uzyskujemy, nie jest rozproszona. Uprawiając poranny seks, nie kierujemy naszej uwagi w stronę kilku czynników jednocześnie, a skupiamy się na mniej lub bardziej konkretnej czynności.
Poza tym wszystkim, stosunek z partnerem podwyższa w naszym organizmie poziom serotoniny, określanej często mianem hormonu szczęścia. Wpływa też na wyższy poziom hormonu miłości – oksytocyny. Im jest jej więcej, tym czujemy się mniej zestresowani i zrelaksowani. Udowodniono także, że uprawianie seksu ma związek ze wzrostem liczby i jakości komórek mózgowych, które są odpowiedzialne za uczenie się i pamięć. Jaki z tego wniosek? Uprawiaj seks rano, będziesz mądrzejszy! 😉
Wniosek jest jeden
Warto uprawiać poranny seks. Jeśli to mało, można się po nim napić filiżanki kawy – razem!
Pewne jest jedno. Wieczorową porą lepiej i przyjemniej będzie Ci wspominać czułe rozpoczęcie minionego dnia, niż wypitą w biegu, niekiedy zimną, filiżankę małej czarnej!