Wyczekiwana przez wielu serialowa ekranizacja Wiedźmina jest już blisko. Pojawiają się pierwsze konkrety – wiemy, kiedy ruszają zdjęcia i kiedy spodziewać się premiery. Finalna obsada wciąż pozostaje zagadką, ale można już spekulować o jej składzie.
Jedyną pewną informacją jest to, że Netflix rozpocznie w listopadzie tego roku zdjęcia do serialu opartego na powieści T. Bagińskiego. Portale zza oceanu jako start produkcji podają datę 5 listopada. Sam Netflix nie potwierdza, ani nie zaprzecza, jednak zważając na fakt, że fabułę osadzono w zimie (a przynajmniej tak sugerowała niegdyś producentka – Lauren S. Hissrich), jest to jak najbardziej prawdopodobny scenariusz.
Realizacja ujęć ma potrwać kilka tygodni. Omega Underground zdradza, że plan zdjęciowy powstanie na Węgrzech, a główną lokalizacją dla filmowców będzie Budapeszt.
Spis treści
8 odcinków w dwa lata
Wiele źródeł wskazuje, że Wiedźmin pojawi się w czerwonym serwisie VOD w 2020 roku. Przez dwa lata, które dzielą nas od tego momentu, ma powstać 8 odcinków. Plany wydają się być realne i dosyć rozważne. Oczywiście pod warunkiem, że prace faktycznie ruszą w listopadzie. Ku temu można mieć małe wątpliwości, bo Netflix nie ujawnił jeszcze żadnej informacji odnośnie obsady.
Karmią nas castingami
Jedyne, co pojawia się w sieci, to nagrania z castingów do ról w nowym Wiedźminie. Jedni mówią, że owe filmy wyciekają do mediów. Inni, że to tylko sposób Netflixa na promocję. Jest jeszcze teoria, która sprowadza stan prac produkcyjnych do poziomu zerowego – to jednak nie pasuje mi do Netflixa.
Wśród kandydatów do roli Geralta wymieniano już Michaela McIntyre’a znanego z Last Stand of the 300, California Dreaming, czy Crossbreed, Maxa Bessley’a, który może pochwalić się rolą w Ocalonych, Hotelu Babylon oraz W Garniturach. Pojawiła się też informacja, że Geralta miałby zagrać Henry Cavill (jednak tutaj bez filmu z castingu), lecz pozostała póki co w sferze plotek.
Do roli Yennefer kandydowały Belçim Bilgin Erdogan, Clark Backo oraz Katie Keight. Internauci komentowali, że właściwie żadna z pań nie pasuje do roli ukochanej Geralta – zgadzacie się z tym?
Podsumowując, wiadomo bardzo niewiele. Netflix przyzwyczaił nas do nieco lepszej promocji swoich produkcji, więc może nie należy jeszcze załamywać się wobec braku konkretów, a cierpliwie czekać. Póki co dobrze chociaż wiedzieć, że w listopadzie ruszą pierwsze zdjęcia!