6 rzeczy, których nie wiesz o Czarnym Piątku
Wiecie, która grupa zawodowa oprócz sprzedawców ma tego dnia pełne ręce roboty? Albo skąd właściwie wziął się Czarny Piątek i dlaczego tak ponuro się nazywa? Jeżeli nie, to zaraz się dowiecie. Oto sześć najciekawszych faktów związanych ze świętem wyprzedaży.
Spis treści
1. Wszystko przez św. Mikołaja i Kanadyjczyków
…Bo to właśnie w Kanadzie od początku XX w. odbywały się uroczyste Parady św. Mikołaja. Gdy ten pojawiał się na samym końcu pochodu, był to sygnał, aby zacząć świąteczny sezon. W kanadyjskiej tradycji potencjał marketingowy zobaczyła amerykańska sieć domów handlowych Macy’s, która w 1924 r. przeniosła ją na grunt USA.
Z czasem role się odwróciły. Kanadyjczycy bardzo chętnie odwiedzali w Czarny Piątek swojego amerykańskiego sąsiada, by zrobić zakupy w okazyjnych cenach. Wreszcie zaczęli organizować wyprzedaże również u siebie. Przez internet trend listopadowych promocji dotarł do Wielkiej Brytanii, skąd rozlał się na całą Europę. Black Friday trafił na podatny grunt szczególnie we Francji i Niemczech, co nie dziwi, bo to obok Wielkiej Brytanii największe gospodarki Europy. Jest również popularny w Meksyku i Nowej Zelandii.
2. Czarny ‒ barwa zysku
Nazwa „Black Friday” nie wzięła się bynajmniej stąd, że sprzedawców ogarnia smutek, gdy obniżają ceny. Przeciwnie: pochodzi od koloru, którym oznaczali w księgach zyski ze swojej działalności. Straty wpisywano kolorem czerwonym. W dniu wyprzedaży strony pokrywały się czarnymi zapiskami, więc kolor ten budził u przedsiębiorców bardzo przyjemne skojarzenia.
Mimo że tradycja Czarnych Piątków sięga lat 50. XX w., nazwy „Black Friday” użyto oficjalnie dopiero w latach 60. Departament policji stanu Filadelfia określał w ten sposób chaos, który panuje tego dnia na ulicach. Nazwa nie była jednak używana powszechnie aż do lat 80., gdy podchwyciły ją media.
3. Śmiertelne żniwa
Black Friday ma też jednak swoje mroczne oblicze. Rokrocznie podczas wyprzedażowego szaleństwa kilka osób zostaje rannych lub traci życie. Zdarzają się pobicia, tratowanie przez tłum, ataki nożem oraz strzelaniny – ostatnie miały miejsce w zeszłym roku w czterech różnych częściach Stanów Zjednoczonych. Od 2006 roku w związku z czarnopiątkowymi wyprzedażami zginęło łącznie 12 osób, a 117 zostało rannych.
4. Zakupowy altruizm
Przeciętny Amerykanin podczas Czarnego Piątku wcale nie myśli w pierwszej kolejności o sobie. Ponad 60% pieniędzy, które wydaje tego dnia, przeznacza na prezenty dla rodziny i przyjaciół. U nas w kraju jest podobnie: w okresie listopadowych wyprzedaży prezenty dla bliskich kupuje więcej niż połowa Polaków. Według zeszłorocznych badań TNS najchętniej sięgamy po ubrania, buty i akcesoria modowe (57%), elektronikę (43%), a także artykuły do domu i ogrodu (13%).
5. Wstydliwy problem
Nie tylko sprzedawcy są wyjątkowo zapracowani w Czarny Piątek. To również wymagający dzień dla… hydraulików. Dzieje się tak, ponieważ centra handlowe odwiedza wówczas dużo więcej klientów niż zwykle i spędzają tam znacznie więcej czasu, często cały dzień. Przekłada się to na duże obłożenie sklepowych toalet, których instalacje nie są przygotowane na tak intensywny ruch i ‒ mówiąc oględnie ‒ nie zawsze wytrzymują napór.
6. Cyfrowy brat Czarnego Piątku
Cyber Monday, czyli Cyfrowy Poniedziałek, następuje zaraz po Czarnym Piątku i w zamyśle miał być jego internetowym odpowiednikiem. W tym roku Black Friday wypada 29 listopada, zaś Cyber Monday 2 grudnia. W Cyfrowy Poniedziałek wielkie wyprzedaże organizują sklepy internetowe. Polska praktyka pokazuje jednak, że rynek e-commerce chętniej uczestniczy w Czarnym Piątku, za to promocje często przedłuża na cały weekend.
Tak trzeba robić reklamy! Najlepsze akcje na Black Friday z ubiegłych lat [case study]