Kilka dni temu obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Psa. I choć sam nigdy nie byłem entuzjastą posiadania czworonoga w kilkudziesięciu metrowym mieszkaniu, dla wielu osób pies jest pełnoprawnym członkiem rodziny, potrzebnym niezależnie od warunków lokalowych. A czy zastanawialiście się ile faktycznie kosztuje utrzymanie zwierzęcia i jak kwota ta wygląda w porównaniu z utrzymaniem dziecka?
Nie tak dawno Centrum im. Adama Smitha wyliczyło, że koszt wychowania jednego dziecka to obecnie około 309 tysięcy złotych, z kolei w przypadku dwójki potomków kwota ta rośnie do 513 tysięcy zł. Dużo? Mało?
Na pewno wiele zależy od zasobności portfela, jednak widząc powyższe sumy osoby, które kategorycznie nie chcą mieć dzieci mogą pomyśleć, że zdecydowanie taniej wychodzi utrzymanie psa. Dość szczegółowe wyliczenia Macieja Samcika z bloga Subiektywnieofinansach.pl pokazują jednak, że wcale niekoniecznie…
Dziecko czy pies?
Biorąc pod uwagę miesięczny koszt wyżywienia, kosmetyki, zabawki, opiekę, zajęcia dodatkowe czy opiekę zdrowotną (po odjęciu wydatków, które zwraca państwo) obecnie utrzymanie jednego dziecka kosztuje rodziców nieco ponad 15 tysięcy złotych rocznie.
W przypadku psa jest to już ponad 16 tysięcy złotych w skali roku, na co składają się między innymi kosztowne wizyty u weterynarza i jedzenie. W ostatnim czasie coraz bardziej modne jest korzystanie z usług firm cateringowych działających z myślą o czworonogach, co zaś może pochłonąć dodatkowe kilkaset złotych miesięcznie.
W tym miejscu czuję się w obowiązku zaznaczyć, że do wszystkich tych wyliczeń, które znajdziecie w powyższym wpisie należy podchodzić raczej jak do interesującej ciekawostki niż prawdy objawionej.
Jeden właściciel trzyma psa w budzie przed domem i karmi go resztkami z obiadu, drugi kupuje wysokojakościową karmę i chodzi ze swoim czworonogiem po salonach kosmetycznych, dlatego koszty utrzymania pupila w każdym przypadku będą się między sobą diametralnie różniły. Podobnie jest z dziećmi, których zajęcia dodatkowe i inne atrakcje mogą stanowić naprawdę lwią część domowego budżetu, na co jedni rodzice sobie pozwolą, a inni już nie.
Trudno jednak miłość do dziecka, a nawet przywiązanie do psa przeliczać na jakiekolwiek pieniądze.