Chyba żadna inna konsola w historii nie wywołała tylko skrajnych emocji, jak PlayStation 5. Urządzenie z jednej strony imponuje zaawansowaną technologią, z drugiej zaś ,jeśli już jakimś cudem uda nam się je kupić, to trudno wykorzystać pełny potencjał sprzętu. Kiedy więc i czy w ogóle warto decydować się na taki zakup?
Chociaż od oficjalnej premiery PlayStation 5 minęło już ponad 12 miesięcy, konsola wciąż nie zapełnia półek w sklepach elektronicznych. Jeśli już komuś jakimś cudem udało się ją kupić, zazwyczaj musiał dopłacić za urządzenie przynajmniej kilka stówek.
Spis treści
Cwaniactwo nie zna granic
Albo zarabiał jakiś cwaniaczek w sieci znacząco zawyżając cenę konsoli albo… sklep, który zauważając, że podaż nie nadąża za popytem, dokładał do produktu kilka nikomu niepotrzebnych gier i znacząco podnosił cenę całego zestawu.
Prawdziwą skalperską patologię przedstawił niedawno Wojciech Gruszczyk z PPE.pl, opisując działania grupy Aftermarket Arbitrage. Jej członkowie za pomocą specjalnego oprogramowania śledzili dostępność PlayStation 5 w sklepach, a następnie wybierali się na masowe zakupy w sieci (kliknij tutaj i przeczytaj wpis).
Finał? 100 funtów dodatkowego zarobku na każdej konsoli, a na pewno nie muszę Was przekonywać, że w okresie przedświątecznym jest to prawdziwa żyła złota. Rodzice przecież zrobią wszystko, by spełnić marzenia swoich dzieci…
„Niepotrzebny falstart”
Odłóżmy jednak na bok patologiczne zjawiska i rozważmy sytuację, w której mamy możliwość zakupu najnowszej konsoli od Sony w normalnej cenie. Czy warto już teraz decydować się na taki krok? Ciekawy pogląd na tę sprawę ma Szymon Baliński z Tabletowo.pl, nazywając dosadnie premierę PlayStation 5 niepotrzebnym falstartem.
Mocna opinia, ale czy mamy się czemu dziwić? Przez ponad rok doczekaliśmy się zaledwie kilku ekskluzywnych tytułów, w dodatku dostępnych również na wcześniejszą generację konsoli. Raczej średnia zachęta do przesiadki na „piątkę”.
Nadzieja na lepszą przyszłość
W podobnym tonie wypowiadają się Seweryn Kułak i Maciej Piotrowski , którzy na łamach Benchmark.pl, z jednej strony nie ukrywają swojego rozczarowania otoczką wokół PlayStation 5, z drugiej zaś z optymizmem patrzą w przyszłość (kliknij tutaj i przeczytaj ich recenzje).
Oprócz niewielkiej liczby nowych, ciekawych tytułów, odstraszają wysokie ceny gier, za sprawą których konsola i tak nie miała prawa pokazać pełni swoich graficznych możliwości. Pod koniec przyszłego roku czeka nas jednak wysyp ciekawych produkcji, dzięki którym głównym powodem naszej radości z posiadania „piątki” nie będzie jednie wyśmienity kontroler…
W oczekiwaniu na nowe GTA
Trudno nie odnieść wrażenia, że opieszałość Sony łączy się też bezpośrednio z opieszałością producentów gier. Nasz twórca Michał Miśko z Geekweb.pl informował jakiś czas temu (kliknij tutaj i przeczytaj wpis), że na nowe GTA przyjdzie nam poczekać najpewniej do 2025 roku!
Będąc fanem tego tytułu, macie kolejny argument, który powinien Was skłonić do refleksji na temat tego, czy warto polować na PlayStation 5. Jeśli od dawna marzyliście o posiadaniu konsoli i odwlekaliście te marzenia w czasie, to bez wątpienia tak. Zakup nowej konsoli poprzedniej generacji jest dziś po prostu już nieopłacalny.
Jeśli jednak PlayStation 4 wciąż Wam służy, lepiej cierpliwie czekać. Bez nowych gier taka przesiadka wydaje się na dziś zupełnie pozbawiona sensu. A już na pewno nie nabijajcie kabzy jakimś cwaniakom!