W dzisiejszych czasach internetowa korespondencja stała się czymś zupełnie normalnym. Zapewne nieraz zdarza Wam się pisać maile również po angielsku. Wiecie jak pisać je poprawnie? I nie mam na myśli gramatyki.
Pisanie maili z klientami jest dla Brytyjczyków bardzo ważne. Dlaczego? Po pierwsze w ten szczególny sposób budują z nimi relację, a po drugie mieszkańcy wysp w większości są introwertykami, zatem dużo bardziej cenią interakcję internetową, niż personalną.
Być może dlatego też dużą wagę przywiązują do sposobu pisania maili. Wobec tego, jakich błędów unikać?
Spis treści
Archaiczne pozdrowienia
Chociaż podczas przygotowań do matury z języka angielskiego notorycznie wkładano nam do głów, aby wszelkiego rodzaju listy rozpoczynać od “Dear Madame” lub “Dear John”, tak naprawdę nie jest to poprawna forma powitania. Czasem wystarczy zacząć konwersację od zwykłego “Hi John” lub po prostu “John”. My, Polacy, często używamy różnych tworów, jak np. “Dear Sir John” lub “Dear John Smith”, co w oczach Anglików wygląda mocno archaicznie i staromodnie. Unikajmy tych zwrotów, jeśli chcemy być brani na poważnie.
Brak podpisu
Pisząc maile w języku angielskim pamiętajmy o czymś tak prozaicznym, jak podpis w stopce. Chociaż nasz odbiorca może łatwo się domyślić kto jest nadawcą maila, niepodpisanie się jest po prostu niegrzeczne. Zresztą sami pomyślcie – chcielibyście dostać niepodpisanego maila od klienta? Nie czulibyście się wtedy trochę lekceważeni? Wystarczy, że dodacie w stopce imię – taka wiadomość od razu inaczej wygląda!
Wyluzuj!
Chociaż Anglików uważa się za dystyngowanych gentlemanów i dostojne ladies, niekoniecznie musi się to przejawiać w korespondencji internetowej. Nawet jeśli są to maile biznesowe, nie musisz zachowywać powagi i pisać sztywnego, czy nawet chłodnego maila. Odrobina luzu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a możesz naprawdę wiele zyskać!
Dodajesz załącznik? Wspomnij o tym!
To dość irytujące, gdy ktoś wysyła Ci maila z załącznikiem, o którym nawet nie wspomni w treści wiadomości. Nie każdy może go zauważyć, dlatego warto chociaż jednym słowem dać znać, że do treści załączamy jakiś (często ważny) plik. Miejmy to na uwadze korespondując z Anglikami! I nie tylko z nimi.
Odpowiadanie tylko jednej osobie…
… podczas, gdy do konwersacji dodanych jest więcej odbiorców. To chyba prawdziwa zmora internetowych korespondencji. Często sprawia też wiele utrudnień, gdyż odbiorca takiego maila musi wysyłać go ponownie do wszystkich dodanych osób. A wystarczy być po prostu bardziej uważnym. To na serio bardzo ułatwia życie.
Sami musicie przyznać, że te zasady mogą dotyczyć każdej korespondencji, nie tylko tej związanej z zagranicznymi klientami. Pamiętajmy o nich wysyłając następnego biznesowego maila. Ja na pewno zachowam je w głowie!
Który z tych błędów irytuje Was najbardziej? Dajcie nam koniecznie znać!