Czyżby Warszawa pozazdrościła mieszkańcom Krakowa? Wszystko na to wskazuje, bowiem niedługo powstanie pierwsza warszawska podziemna linia tramwajowa. Ale po kolei.
Plan podziemnej linii tramwajowej prezentuje się bardzo ciekawie – otóż trasa podziemnej linii ma przebiegać od ul.Grójeckiej, wzdłuż ul.Bitwy Warszawskiej 1920 roku, do Dworca Zachodniego. Mówi się, że podziemny przystanek tramwajowy może znajdować się nawet 15 metrów poniżej linii torów kolejowych! Wszystko ma być połączone za pomocą schodów ruchomych i wind – pasażer pociągu nie będzie musiał wychodzić z tunelu, by dostać się na przystanek tramwajowy.
Duże wrażenie robi także długość tuneli tramwajowych w połączeniu z rampami zjazdowymi. Mówi się, że wyniesie ona aż 2120 metrów! Jeszcze nigdy nie było w Polsce tak długich tuneli przeznaczonych dla pojazdów szynowych. Wyobrażacie sobie przejechanie takiego dystansu po ciemku? Ja nie mogę się doczekać!
Wszystko wskazuje na to, że nie są to zwykłe obiecanki. Sprawa wygląda bardzo poważnie – zostało nawet podpisane porozumienie pomiędzy PKP a Tramwajami Warszawskimi. Niestety, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Oddanie do użytku nowej, podziemnej warszawskiej linii tramwajowej ma nastąpić… dopiero w 2023 roku. To aż 5 lat czekania!
Jak podoba Wam się pomysł podziemnego tramwaju? Czy ma to sens w stolicy? Dajcie znać o swoich przemyśleniach!