Marvel Studios rozpędziło się niczym torpeda i nie zamierza zwalniać tempa. Po sukcesie Czarnej Pantery i Kapitan Marvel, nadchodzą doniesienia o kolejnym tytule, który wyłamie się z określonego kanonu. Na ekrany trafić ma adaptacja komiksu The Eternals, a w rolę nieheteronormatywnego bohatera wcielić ma się otwarcie homoseksualny aktor.
Spis treści
Szansa dla queeru
Trwa obecnie moda na przedstawianie mniej znanych grup bohaterów Marvela. The Eternals to właśnie taka grupa, którą wykerował ją w latach 70. Jack Kirby. Eternalsi to ludzie, którzy byli częściowo nieśmiertelni, a stworzyły ich boskie istoty Celestials 5 milionów lat temu. Pierwszy homoseksualny bohater w uniwersum Marvela ma być poszukiwany wśród aktorów każdego pochodzenia i być w wieku od 30 do 49 lat. Oryginalnie w grupie The Eternals nie było żadnego superbohatera geja, więc nie wiadomo, czy studio zdecyduje się na dodanie postaci, czy na zmianę jednej z oryginalnych.
Homowycinka
Marvel już od jakiegoś czasu grabi sobie w środowiskach LGBTQ. W komiksach od lat pojawiały się queerowe postaci, takie jak Mystique czy America Chavez, ale ich wątki ani razu nie zostały zgłębione na ekranach. W filmie Thor: Ragnarok jedyna nawiązująca do biseksualności scena z udziałem Walkirii została wycięta przy montażu. W Czarnej Panterze nie pojawiła się ani jedna postać geja lub lesbijki, co wzbudziło niemałe kontrowersje. Zwłaszcza, że lekki flirt między Okoye i Ayo został również zręcznie usunięty.
Papierowy postęp
Marvel od lat wrzucał homoseksualne akcenty do swoich komiksowych serii. Nie dziwi więc, że fani zaczęli oczekiwać tego samego po ich filmowych produkcjach. Już w 1992 pojawił się pierwszy superbohater gej, Northstar, a w 2012 wyszedł nawet za mąż po tym, jak stan Nowy Jork zalegalizował małżeństwa jednopłciowe. W końcu to co ważne, to odzwierciedlanie rzeczywistości w tworzonych na bieżąco komiksach, jak przyznał Axel Alonso, redaktor naczelny Marvel Comics. Zmiany takie, jak zaszły przy ekranizacji Deadpoola raczej fanów odpychają, niż zachęcają. Tytułowy bohater, panseksualista, nie doczekał się w filmie ani jednej sceny nawiązującej do jego seksualności, a na dodatek przez obydwie części… miał dziewczynę.
Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu
Takie informacje zachęcają również do dyskusji nad tym, kogo studia filmowe powinny faktycznie angażować do ról mniejszości seksualnych. Aktor Darren Criss wzbudził kontrowersje, kiedy oświadczył, że nie zagra już roli homoseksualnej osoby, bo to jak kraść rolę gejowi. Tymczasem nadal obserwujemy jak właśnie osoby hetero z chęcią wcielają się w homoseksualistów zdobywając tym sławę i uznanie. Mam nadzieję, że obsadzenie w The Eternals aktora nieheteroseksualnego zapoczątkuję nowy etap w kinie i zrobi dużo dobrego dla społeczności LGBTQ.
Aż strach się bać, jak publiczność zareaguje na takie doniesienia. A może to dobry krok, by nawet tym najoporniejszym pokazać, że queerowość zawsze była, jest i będzie, nawet, gdy nosi pelerynę i walczy ze zbirami?