Czworo uchodźców z Mariupola odebrało w poniedziałek w Olsztynie decyzje zezwalające im na pobyt stały w Polsce.
To pierwsze spośród 184 osób sprowadzonych przez polski rząd w listopadzie ub. roku ze wschodniej Ukrainy, które zalegalizowały już swój pobyt.
Dokumenty umożliwiające legalne osiedlenie się na stałe w Polsce czworgu osobom polskiego pochodzenia, mieszkającym obecnie w ośrodkach w Rybakach i Łańsku, wręczył wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki.
„Życzę, żeby to był dla państwa dobry czas, żeby bycie Polakiem było powodem do dumy” – mówił wojewoda, przekazując decyzje. Jak podkreślił, otrzymały je osoby, które postanowiły związać swój los z ojczyzną przodków.
Jedną z nich jest 89-letnia Halyna Kwiatkowska, która urodziła się we wsi Malowanka na przedwojennych kresach. To najstarsza spośród osób ewakuowanych przed blisko dwoma miesiącami ze wschodniej Ukrainy.
Inny z uchodźców, Petro Bendyk podkreślił w rozmowie z PAP, że całe życie marzył, aby wrócić do Polski. „W 2008 r. jako pierwszy w Mariupolu dostałem Kartę Polaka. Cieszę się, że teraz też jako jeden z pierwszych dostałem zezwolenie na pobyt stały” – dodał.
Cała czwórka to starsze osoby, które na Ukrainie miały uprawnienia emerytalne. Decyzje wojewody umożliwiają im staranie się w ZUS o przesyłanie wypracowanych tam emerytur do Polski.
Według dyrektor wydziału spraw obywatelskich i cudzoziemców Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie Agnieszki Boczkowskiej, wnioski o uzyskanie stałego pobytu złożyli już wszyscy spośród 184 osób przebywających w Rybakach i Łańsku. Jak mówiła, procedury wydawania decyzji powinny zakończyć się w ciągu trzech miesięcy. (PAP)