Według opowieści znanej nam od lat, którą napisał Robert L. May, Rudolf jest jednym z reniferów św. Mikołaja, które zaprzęgają jego sanie. Ma on magiczny czerwony nos, którym w noc Wigilijną oświetla drogę, dlatego jest na samym przodzie zaprzęgu. Rudolf był jednym z wielu reniferów św. Mikołaja.Wyróżniał się jednak spośród innych. Miał charakterystyczny, duży, czerwony nos, przez co był wyśmiewany przez inne renifery.
Zobacz również: Świąteczne pozdrowienia od Mecha-Reniferów!
Pewnej wigilijnej nocy za oknami domu św. Mikołaja zalegała gęsta mgła. Nic nie było widać, a św. Mikołaj zastanawiał się jak odnajdzie domy dzieci, którym miał dostarczyć paczki.Te Święta będą bez prezentów, takie myśli chodziły mu po głowie. Zmartwiony chodził po domu, nie mogąc znaleźć sobie miejsca, bo wiedział, że godziny mijają, a on dawno powinien być w drodze.
Przyjaciele próbowali pomóc św. Mikołajowi, elfy dmuchały z całych sił, żeby przegonić mgłę, bez skutku. Wszyscy byli zajęci zastanawianiem się co tu zrobić, kiedy nagle ze stajni zabłysnęło czerwone światło. Wszyscy popatrzyli na siebie ze zdziwieniem, nawet św. Mikołaj miał chwilę zwątpienia myśląc, że wszyscy jemu pomagają. Nagle rozejrzał się i zobaczył, że wśród reszty brakuje Rudolfa. Pozostał w stajni, bo czuł się niepotrzebny, wyśmiewany przez inne renifery, przez swój wygląd i dlatego postanowił Wigilię spędzić samotnie.
Św. Mikołaj nie zastanawiał się długo i ruszył w kierunku stajni a światełko oświetlało mu drogę. Kiedy do niej wszedł, zobaczył, że ta czerwona lampka to nic innego jak Rudolfa nos. Mikołaj uśmiechnął się do niego i wpadł na pomysł, że jego nos oświetli mu drogę. Zaprzągł renifera na przedzie zaprzęgu i ruszył w świat. Prezenty zostały dostarczone na czas, a Rudolf zyskał dzięki swojemu światełku podziw i przyjaźń reszty reniferów.
Zobacz również: 10 najbrzydszych świątecznych dekoracji

blogspot.com
(żródło: metrolyrics.com, en.wikipedia.org)