„Naszym celem jest świat bez broni atomowej. Jednak dopóki broń jądrowa istnieje, NATO pozostanie sojuszem atomowym” – powiedział Stoltenberg w rozmowie opublikowanej w czwartek, w przeddzień szczytu NATO w Warszawie.
Stoltenberg zaznaczył, że „próg użycia broni jądrowej nie może zostać obniżony”. „Warunki, w których NATO mogłoby rozważać użycie broni atomowej, są skrajnie nieprawdopodobne” – zastrzegł sekretarz generalny Sojuszu i zaapelował, by zrobić wszystko co tylko możliwe, by sytuacja nie uległa zmianie.
Powodem do niepokoju jest zdaniem Stoltenberga występowanie broni jądrowej w różnych częściach kuli ziemskiej. „Widzimy, że Korea Północna rozwija broń atomową. Widzieliśmy też irański problem. Martwię się o bezpieczeństwo nuklearne. Odpady jądrowe mogą dostać się w ręce grup terrorystycznych, możliwe jest też powstanie brudnej bomby” – ostrzegł.
Stoltenberg podkreślił, że NATO stawia obecnie na odstraszanie. „Tak, rozwijamy się z (sojuszu – PAP) ubezpieczającego w kierunku sojuszu odstraszającego” – wyjaśnił.
Ta zmiana jest jego zdaniem ważna, aby „zasygnalizować każdemu przeciwnikowi, że atak na jednego sojusznika byłby atakiem na cały Sojusz”. Zapewnił, że wzmocnienie wschodniej flanki będzie „defensywne, dostosowane do warunków i będzie całkowicie zgodne z Aktem Założycielskim NATO-Rosja”. „Nie szukamy konfrontacji z Rosją, nie chcemy zimnej wojny” – powiedział Stoltenberg w wywiadzie dla „Die Zeit”. (PAP)
lep/ jhp/ ro/