Udostępniamy nagranie wideo:
„Cała operacja wiązała się dla nas z dużym zaangażowaniem zasobów ratowniczych. Byliśmy na to przygotowani, braliśmy pod uwagę, że będzie to duże zgromadzenie ludzi, że pogoda może być zmienna” – mówi generał.
Jak przyznaje pogoda była kapryśna, ale nie sprawiła aż tak dużo problemów, jak można było się tego spodziewać. „Na samym początku ŚDM doszło do gwałtownego opadu deszczu, były zalane niektóre ulice, ronda w Krakowie, więc wypompowaliśmy wodę, udrażnialiśmy drogi. Podczas jednej z takich akcji strażacy zostali wezwani na obrzeża Krakowa do zalanego pola namiotowego. Pielgrzymi przywitali nas – mimo dość przykrej dla nich sytuacji – śpiewem i tańcem” – dodaje komendant.
Takich sytuacji – jak zaznacza – było więcej. „Na Śląsku, bo przecież uroczystości odbywały się też na Jasnej Górze, doszło do kolizji autobusu przewożącego młodych ludzi z Hiszpanii z samochodem dostawczym. Przyjechał nasz zastęp; okazało się, że to pielgrzymi z Hiszpanii. Dziewczęta, w podziękowaniu za udzieloną pomoc, odtańczyły dla strażaków taniec flamenco” – mówi nadbryg. Suski.
W czasie uroczystości w Brzegach k. Wieliczki (gdzie m.in. odbywała się msza święta z papieżem Franciszkiem, kończąca ŚDM – PAP) strażacy mieli rozstawionych pięć baz logistyczny i szpital polowy. „Taka baza składała się z jednego do trzech namiotów. W pobliżu tych miejsc przychodziło wielu pielgrzymów, siadali blisko namiotów. Kiedy pytaliśmy dlaczego tak się rozmieszczają, mówili, że czują się tu bezpiecznie. Część przyznawała, że ma jakieś schorzenia, część, że gorzej znosi upały – chcieli być blisko nas wiedząc, że w razie konieczności im pomożemy” – dodaje komendant.
Dużym zainteresowaniem najmłodszych pielgrzymów cieszyły się natomiast strażackie wozy. „Kiedy to zauważyliśmy pozwalaliśmy dzieciom je oglądać. Można było do takiego auta wejść, oczywiście pod nadzorem strażaków. Nas to zaskoczyło, nie spodziewaliśmy się aż takiego zainteresowania” – mówi Suski.
W sumie strażacy udzieli pomocy medycznej prawie 1000 osób. W samym szpitalu polowym pomoc uzyskało 400 pielgrzymów. „To były głównie omdlenia, zasłabnięcia, migreny, ale też przypadki zwichnięć, skaleczeń” – wymienia generał.
Podczas uroczystości w Brzegach jeden z patroli strażaków (było ich w sumie 120 – PAP) uratował młodą kobietę z Portoryko. „Zemdlała – prawdopodobnie z powodu schorzenia na które cierpi. Konieczna była reanimacja, strażacy przywrócili czynności życiowe, a następnie przekazali w ręce profesjonalistów – lekarzy; kobietę odwieziono do szpitala. Wspomagali nas ratownicy z maltańskiej służby medycznej” – mówi nadbrygadier.
Czasami – jak dodaje – zdarzały się też nietypowe akcje. „Także w Brzegach, w sektorze zero, wydzielono strefę dla osób niepełnosprawnych. Okazało się, że po uroczystości zostało w niej 19 niewidomych pielgrzymów z Włoch, nie przyjechał po nich autobus. Poprosili nas o pomoc i zajęliśmy się nimi. Ostatecznie wezwaliśmy autobus OSP, który przewiózł ich do Krakowa” – mówi komendant.
Strażacy pomagali też pielgrzymom udzielając im różnych informacji. „Pytano nas m.in. o to jak dotrzeć w konkretne miejsce, gdzie znaleźć sektor, hotel, restauracje. Ludzie w takim tłumie tracili orientację” – dodaje Suski.
Patrycja Rojek-Socha (PAP)
pru/ ksk/