Żeby nie było – to nie jest tekst o wyższości Ubera nad tradycyjną taksówką (zwłaszcza, że jestem zadeklarowanym fanem drugiej opcji). To tekst o tym, że już niedługo powracający z zakrapianej imprezy mogą nie mieć wyboru – Uber pracuje nad aplikacją, która będzie oceniać poziom trzeźwości zamawiających auto. Na co komu takie cuda?
O zawodzie przewoźnika albo taksówkarza myślimy zazwyczaj z perspektywy klienta. Jedni korzystają z ich usług regularnie – zarówno w dzień, jak i w nocy. Inni zamawiają taksówkę/Ubera okazjonalnie – głównie wtedy, kiedy sami nie mogą usiąść za kierownicą swojego samochodu i potrzebują pomocy w dotarciu do domu. Czyli po imprezie.
Takich klientów można podzielić na dwie grupa. Pierwsza z nich to osoby bezproblemowe (są sympatycznie “ululane”, śpiewają ładne piosenki i zostawiają sute tipy) – druga to ci, którzy te problemy sprawiają (są agresywni albo tak upojeni alkoholem, że nie ma z nimi kontaktu). I właśnie przed takimi chcą ustrzec swoich kierowców twórcy Ubera, tworząc aplikację, która będzie w stanie ocenić stopień trzeźwości osoby zamawiającej auto.
Pomysł zgłoszono już do Urzędu Patentów i Znaków Towarowych w USA. Nowa aplikacja miałaby szacować stopień upojenia alkoholowego, biorąc pod uwagę następujące dane: lokalizację klienta, szybkość i trafność wprowadzania przez niego danych (osoba trzeźwa robi to szybciej i rzadziej zdarza jej się popełniać literówki – wiadomo!) oraz… kąt nachylenia telefonu. Ocena aplikacji miałaby wyświetlać się kierowcy Ubera, a ten mógłby zadecydować, czy przyjmuje zlecenie i bierze na siebie odpowiedzialność za mniej lub bardziej, ale w końcu podchmielonego klienta.
Mimo że pomysł wprowadzenia takiej aktualizacji znajduje się dopiero w fazie projektu, już wzbudza szereg kontrowersji. Jego przeciwnicy twierdzą, że takie rozwiązanie to zbyt duża ingerencja w ich prywatność. Trochę ich rozumiem, ale potrafię też spojrzeć na ten pomysł z punktu widzenia szoferów, którzy wreszcie mogą mieć wpływ na to, zamówienia od jakich klientów przyjmują. Tu niekoniecznie chodzi o ich komfort – często to kwestia bezpieczeństwa.
A Wam, jak podoba się pomysł Ubera? Myślicie, że powinno się go wprowadzić również w Polsce?