Mówi się, że kryzysy sprawiają, iż biedni biednieją, a bogaci się bogacą. Zasada ta potwierdza się także w przypadku zainteresowania marką Ferrari ze strony klientów. Włoski koncern samochodowy pomimo pozornie niesprzyjających czasów zdecydowanie wychodzi na swoje, a obecne wyniki sprzedażowe najprawdopodobniej nie są jedynie chwilowym wzrostem, lecz trwałym trendem na rynku motoryzacyjnym.
Spis treści
Liczby mówią same za siebie
Aby najlepiej zobaczyć skalę wzrostu popularności Ferrari, najlepiej spojrzeć na konkretne statystyki. A te pokazują, że w pierwszym kwartale tego roku Włosi wyprodukowali 3537 samochodów, co jest wynikiem lepszym o 9,7% względem analogicznego okresu w roku ubiegłym.
Cały rok 2022 Ferrari zamknęło z rekordowym wynikiem na poziomie 13 221 sprzedanych egzemplarzy, co zdaniem Wojciecha Krzemińskiego z bloga NaMasce.pl, pomimo rekordu jest wynikiem możliwym do poprawienia nawet w roku bieżącym. Czy jednak ze względu na masowość wyjątkowe modele przestaną być wyjątkowe?
Hitowy crossover
Oczywiście sprowadzenie dobrych wyników sprzedażowych Ferrari wyłącznie do lokowania pieniędzy przez bogaczy w luksusowych samochodach byłoby znacznym uproszczeniem. Spory wpływ na osiągany rezulatat ma też przywrócenie do sprzedaży crossovera Purosangue.
Zamówienia tego – nietypowego jak na Ferrari – modelu były przez pewien czas wstrzymane ze względu na olbrzymie zainteresowanie ze strony klientów, za którym nie nadążała podaż. I w żaden sposób nie przeszkadzał temu fakt, że za najtańszy egzemplarz Purosangue trzeba było zapłacić w przeliczeniu na nasze blisko 1,77 mln złotych! Zamożni nabywcy chętnie wybierają także Ferrari Roma Spider, który płynnie zastąpił wycofany z produkcji model Portofino M.
Zdaniem Wojtka wkrótce powinniśmy spodziewać się także kolejnych nowości ze strony włoskiego koncernu, co również powinno sprzyjać świetnym wynikom sprzedażowym Ferrari.