Bogdan i Maria Kalinowscy to małżeństwo miłośników kina, znane przede wszystkim bywalcom krajowych (i nie tylko) festiwali filmowych. Począwszy od 1973 roku, para obejrzała wspólnie ponad 15 tysięcy różnych produkcji. Po każdym seansie, Kalinowscy spisywali swoje wrażenia w specjalnych zeszytach.
Od 9 listopada tego roku, p. Maria Kalinowska ogląda filmy sama. Jej małżonek odszedł. Miał 78 lat.
Poniżej znajdziecie listę 5 filmów, które miały dla p. Bogdana znaczenie szczególne. Staramy się również wyjaśnić, skąd się to znaczenie wzięło. Biorąc pod uwagę fakt, że Kalinowski widział w swoim życiu kilkanaście tysięcy produkcji, chyba warto je zobaczyć.
Spis treści
Viridiana, 1961
W jednym z wywiadów p. Bogdan przyznał, że jako młody chłopak często oglądał w kinie produkcje, których nikt w Polsce nie miał jeszcze okazji zobaczyć. Działo się tak, ponieważ jego ojciec pracował tam, jako osoba odpowiedzialna za malowanie plansz scenograficznych. To właśnie w taki sposób, Bogdan Kalinowski trafił w 1961 roku na film Viridiana – trudną opowieść o dziewczynie, która planuje wstąpić do zakonu, jednak po drodze boleśnie zderza się z rzeczywistością pełną brutalności i egoizmu.
Lautarzy, 1974
Ten film, Kalinowscy obejrzeli w poznańskim kinie Kosmos. Był to wyjątkowy, bo podzielony na dwa dni, seans. Skąd taki podział? W czasie projekcji filmu, nagle w całym kinie wysiadł prąd. Pracownicy poinformowali, że naprawa może przedłużyć się na kilka godzin i poprosili, aby widzowie stawili się w kinie następnego dnia. Kalinowscy posłusznie wykonali zalecenie. Lautarzy to wyjątkowy film łączący w sobie elementy kina drogi i pięknej historii romskiego muzyka.
Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia, 2008
Ten film również miał swoje wyjątkowe znaczenie – to właśnie przy nim wybiło 10 tysięcy na liczniku obejrzanych przez Kalinowskich produkcji! Przy tej komedii brytyjskiego reżysera, para mogła zajadać się specjalnym tortem, które z okazji jubileuszu przygotowało dla nich Multikino.
Król, Dama, Walet, 1973
To pierwszy film, który wspólnie obejrzeli państwo Kalinowscy. Jest to ekranizacja powieści Vladimira Nabokova, o tym samym tytule, która porusza temat zakazanej miłości między bohaterami, których łączą dość skomplikowane relacje. Wielu twierdzi, że reżyser filmu, Jerzy Skolimowski, ma na swoim koncie dużo wybitniejsze produkcje. Nie zmienia to jednak faktu, że dla najpopularniejszego polskiego małżeństwa filmowego, jest to pozycja absolutnie wyjątkową i posiadająca dużą wartość sentymentalną.
Osiem i pół, 1963
To jeden z tych filmów, który powinien zobaczyć każdy, kto uważa się za miłośnika kina. Nie dziwi zatem wskazanie go przez Bogdana Kalinowskiego, który obejrzał Osiem i pół jeszcze zanim poznał swoją przyszłą żonę. Czym zachwycił go Fellini? Wielopłaszczyznowym podejściem do czasu i miejsca akcji oraz bardzo sprawnym wplątaniem w historię, wątków autobiograficznych. Włoski mistrz, opowiada historię kryzysu twórczego, poruszając jednocześnie tematykę ludzkich marzeń i lęku. Wszystko to za pomocą umiejętnie dobranych metafor i zabiegów, które w niezwykły sposób dezorientują widza. Do tego dochodzi mistrzowska kreacja Marcello Mastroianniego, w roli niezapomnianego Guido. Pozycja obowiązkowa!
Czy któryś z ulubionych filmów Pana Bogdana jest również na Waszej liście ulubionych produkcji? Podzielcie się z nami!