Na pewno kojarzycie taką sytuację. Siedzicie w gronie znajomych – wokół same pary. Jest wesoło, zabawnie, wieczór dopiero się rozkręca. Wtem, nastaje cisza. Ktoś powiedział do kogoś coś, czego mówić nie powinien – zwłaszcza w towarzystwie.
Jeszcze większe zakłopotanie pojawia się wtedy, kiedy okazuje się, że ta wymiana zdań nastąpiła między partnerami…
Prawda jest taka, iż często wydaje nam się, że skoro jesteśmy z kimś w związku, możemy pozwolić sobie na wszystko – również w towarzystwie. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Są takie sytuacje i zachowania, których powinniśmy unikać. Dlaczego? Z prostego powodu. Wprawiają w zakłopotanie nie tylko naszego partnera albo partnerkę, ale i wszystkich, z którymi aktualnie przebywamy.
Czego zatem unikać, by nie narazić się na zmieszane spojrzenia znajomych i kłopoty w związku? Wyszczególniłam 6 takich zachowań.
Spis treści
Po pierwsze: Krytykę zostaw na później
Nawet, jeśli nasz partner albo partnerka, sam prosi się o to swoim zachowaniem. Jak wiadomo, szczerość w związku to jeden z kluczowych elementów gwarantujących jego przetrwanie. Warto jednak pamiętać, że są sprawy, o których powinno się rozmawiać w cztery oczy. Denerwuje Cię zachowanie Twojego chłopaka? Wkurza Cię coś w dziewczynie? Zwróć uwagę dyskretnie, a całą sytuację omów, jak już będziecie w domu.
Po drugie: Tylko nie nerwowo
Chyba nie ma na świecie osoby, która raz na jakiś czas, nie miewa gorszego dnia. Niski nastrój bywa całkiem zrozumiały, ale nie zawsze zrozumiałe (i konieczne) jest dzielenie się nim z całym światem.
Jeśli zdarzy Wam się brać udział w jakiejś imprezie właśnie w dniu, w którym najchętniej zamknęlibyście się sami ze sobą w ciemnym pokoju, dołóżcie wszelkich starań, by trzymać swoje nerwy na wodzy. A już na pewno, by nie wyładowywać ich na swoim partnerze. Kłótnia przy wszystkich to zawsze najgorsze rozwiązanie. No a poza tym wszystkim, złość piękności szkodzi!
Po trzecie: Przestań się nabijać
Oczywiście, że są sytuacje, w których żartowanie z siebie nawzajem zacieśnia relacje. Nie dotyczy to jednak chamskiego nabijania się, w towarzystwie grupy znajomych. W takich momentach, efekt może być zupełnie odwrotny. Pamiętajcie, że Wasze żarty mogą nie być tak śmieszne, jak się Wam wydaje – szczególnie dla osób z zewnątrz. Jeśli koniecznie chcecie opowiedzieć jakąś anegdotę na temat Waszego partnera, albo w jakiś zabawny sposób zwrócić mu uwagę, przemyślcie to co najmniej dwa razy i zastanówcie się, czy to co za chwilę powiecie, nie wywoła dyskomfortu u Waszej drugiej połówki.
Po czwarte: Tylko bez obrażania się
Wiem, że z tym bywa trudno. Zwłaszcza, jeśli ktoś chwilę wcześniej “zabawnie” z nas zażartuje, albo powie coś, czego nie powinien. Warto dać wtedy dyskretnie do zrozumienia, że nie czujecie się w danej sytuacji dobrze.
Krótkie przeprosiny powinny załatwić sprawę (przynajmniej do czasu, kiedy będziecie sami) – przysłowiowy foch przez cały wieczór niewiele tu zmieni, a na pewno pogorszy jakość dalszej części spotkania.
Po piąte: Nie bądźcie dla siebie rodzicami
Zakładając, że wszyscy jesteśmy dorośli, wskazówka ta, może sprawiać wrażenie niepotrzebnej. Nic z tych rzeczy. Przypomnijcie sobie, ile razy zdarzało Wam się “opiekować” partnerem podczas rodzinnej imprezy albo spotkania z przyjaciółmi. I jak często moralizowaliście i pouczaliście swoją drugą połówkę w obecności tych, którzy niekoniecznie powinni być tego świadkami.
Musicie sobie uświadomić, że takie publiczne zwracanie uwagi, wiąże się z poczuciem zakłopotania i upokorzenia drugiej osoby. No i druga sprawa – nie jesteśmy już dziećmi. Każdy z nas osobiście odpowiada za swoje zachowanie. Mam rację?
Po szóste: Bez kokietowania
Oczywiście chodzi o nadmierne kokietowanie innych, obecnych na imprezie osób. Po co sprawiać drugiej osobie przykrość? Oglądanie się za innymi i głośne komentowanie walorów ponętnej koleżanki, czy super przystojnego kolegi, na serio można – a nawet powinno się – sobie darować. Przemyślenia w tym temacie, zostawmy lepiej dla siebie.
Co sądzicie o tych wskazówkach? Jak często zdarza Wam się kłócić w towarzystwie, właśnie z powodu powyższych zachowań?