Pamiętacie bałwanka Olafa z Krainy Lodu? Ten słodki bohater wydał się jednemu z widzów niegrzecznym. Wszystko przez słowo „zalepista”.
Uroczy bałwanek Olaf, który powstał w wytwórni Disneya w 2013 roku sukcesywnie walczył od tego czasu o sympatię widzów. Dzięki swojemu specyficznemu akcentowi, niezbyt poprawnej polszczyźnie i intonacji stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów tej wytwórni.
Ma to swoje uzasadnienie – ciężko odmówić komizmu powiedzonkom Olafa. Do jednych z najsłynniejszych, a zarazem najśmieszniejszych należą „Uwaga, pupa mi leci!” albo „Ale fajne te efekty w trzy dy”. To właśnie taki sposób wysławiania zdawał się być największym atutem Olafa. Ale nie dla wszystkich…
Spis treści
Atut stał się zarzutem
Problematycznym stał się krótkometrażowy film wyświetlany przed filmem Coco w kinach w całej Polsce. W jednej ze scen filmu Kraina Lodu. Przygody Olafa, promującego lodową serię, bałwanek wypowiada następującą kwestię: Znajdziemy siostrom taką zalepistą tradycję, że im kalefiksy pospadają!
https://www.youtube.com/watch?v=TfJjcKo2_AU&feature=youtu.be
Jednemu z widzów nie spodobało się użycie neologizmu „zalepisty”, które miałoby pochodzić od słowa „zajebisty”. Skarżący wystąpił do Komisji Etyki Reklamy z zarzutem niezgodności filmu z 25 art. Kodeksu Etyki Reklamy. Zapis ten głosi, że „reklamy skierowane do dzieci lub młodzieży muszą uwzględniać stopień ich rozwoju oraz nie mogą zagrażać ich fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu dalszemu rozwojowi”. We wniosku czytamy:
W reklamie pada sentencja: , «znajdziemy siostrom taką nalepistą tradycję» – to oczywiście pochodna od «najebistą» a to słowo pochodzi od «jebać». Reklama jest kierowana do dzieci.” – pisownia oryginalna.
Intencje były inne
The Walt Disney Company Polska odniósł się do oskarżenia. Przedstawiciele wytwórni argumentowali, że stworzyli słowo od wyrazu „lepić”, a nie od „zajebisty”. Co więcej, zrobili to na wzór wyrazu „zarąbisty”, które na przestrzeni ostatnich lat weszło do powszechnego użycia i nie stanowi wulgaryzmu, ale jest chętnie używane do oceniania czegoś jako świetne, fajne.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na fakt, że słowo „zalepisty” pochodzi od słowa „lepić” (budować z gliny, śniegu lub podobnej substancji) lub „zalepić” (lepiąc, spoić brzegi czegoś). Jest to w oczywisty sposób związane z bałwanem, jakim jest Olaf, a także z zimą, która jest tematem filmu. Film zawiera wiele elementów humorystycznych, a Olaf jest najbardziej komiczną postacią spośród nich. Jak wspomniano powyżej, jego język jest bardzo charakterystyczny i specyficzny. Jest on w dużej mierze niestandardowy, balansujący na granicy poprawności językowej. Wyrażenia są często używane niewłaściwie (zniekształcona wymowa) w celu dostarczenia rozrywki i wywołania reakcji zaskoczenia. Olaf często posługuje się stworzonymi przez siebie słowami, zestawionymi w nietypowy sposób lub nieobecnymi w języku polskim, jak widać w tym przypadku. – zaznacza Disney w swoim oświadczeniu
Mimo sensownej argumentacji Komisja Etyki Reklamy przychyliła się do wniosku skarżącego i wystosowała wobec Disneya pewne oczekiwania. Nakazano zmodyfikować ścieżkę dźwiękową filmu. Według Komisji, użycie słowa „nalepisty” mimo wszystko kojarzy się z wulgaryzmem „zajebisty” i może zagrać fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu dalszemu rozwojowi dzieci i młodzieży.
Istotność problemu to sprawa dyskusyjna. Czy razi Was użycie słowa „zalepista” w bajce dla dzieci? Podzielcie się!