Podobno był kiedyś taki pan, który pozwał swoją żonę o to, że urodziła mu “ekstremalnie brzydkie dziecko”. Mężczyzna nazywał się Jian Fenga i był święcie przekonany, że kobieta go zdradziła. Nie mógł uwierzyć, że z takich pięknych i przystojnych ludzi jak oni, zrodziło się takie małe “brzydactwo”.
W trakcie rozprawy, wszystko się wydało. Małżonka Pana Fengi przyznała, że jej wygląd nie jest naturalny – że ma na swoim koncie kilka operacji plastycznych, dzięki którym wygląda tak, jak wygląda. Czyli pięknie. Pan Fenga poczuł się oszukany na tyle, że ostatecznie wystąpił o rozwód. Para rozstała się. Podobno.
To oczywiście nie jest prawdziwa historia – to tzw. miejska legenda. Zdjęcie, które ilustrowało ją w mediach, pochodzi z kampanii tajwańskiej kliniki specjalizującej się w operacyjnym poprawianiu wyglądu.
Nie zmienia to jednak faktu, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce. Mało tego! Widząc wzrost zainteresowania zabiegami plastycznymi, wynikający między innymi z tego, że coraz częściej promuje się ludzi po takich operacjach (nawet jeśli – poza “odpicowanym” wyglądem – niewiele sobą prezentują), możemy przypuszczać, że podobne sytuacje będą w niedługiej przyszłości normą. Bo przecież nawet najbardziej profesjonalna, najdroższa i najlepiej wykonana operacja plastyczna, nie zmieni naszych genów.
Uwagę na to, zwróciła niedawno marka Diesel, która wystartowała w mediach z kampanią #GoWithTheFlaw. Głównym przesłaniem akcji, jest uświadomienie młodym ludziom, że nasze cechy indywidualne, to integralny element naszego wyglądu i osobowości. Że nie warto z nimi walczyć, a już na pewno poprawiać ich operacyjnie. Że stanowią one o naszej wyjątkowości, a nie – jak wydaje się niektórym – o tym, że jesteśmy niedoskonali.
Jednym z dość istotnych elementów kampanii, jest krótki spot, który w zabawny sposób pokazuje konsekwencje, jakie może nieść ze sobą poddanie się operacji plastycznej. Można wydać przysłowiowe miliony monet i poprawić sobie dosłownie wszystko – natury się jednak nie oszuka. Co widać na załączonym poniżej obrazku…
A Wy, co myślicie o operacjach plastycznych?