Popularność wikingów nie słabnie. Wciąż powstają nowe filmy, czy seriale odzwierciedlające życie tych interesujących Normanów. Niestety, w wielu adaptacjach możemy trafić na nieprawdziwe przekonania dotyczące walecznych Skandynawów. Stąd mój pomysł na ten tekst – pora zawalczyć z mitami!
Spis treści
Nazywali siebie wikingami
Słowo “viking” w języku staronordyckim, oznacza dosłownie “napad”. Gdy Skandynawowie szykowali się na podbój innych krajów, mówili, że wybierają się na viking. Nigdy sami siebie nie określali tym słowem.
Jeden naród
W czasach wikingów (700 – 1100 r. n.e), nie istniała ani Dania, ani Norwegia, ani nawet Szwecja. Ich dzisiejsze obszary okupowane były przez różne plemiona, które w większości wysyłały oddzielne statki na podboje. Międzyplemienne potyczki były wówczas bardzo popularne.
Nie posiadali niewolników
Nie jest to do końca prawdą. Chociaż w swoim kraju nie potrzebowali niewolników, chwytali ich podczas swoich wypraw do Wielkiej Brytanii i Europy Wschodniej. Później sprzedawali ich na środkowo – wschodnich targach niewolników. Cena mężczyzny wynosiła 24 krowy, za kobietę płaciło się krów 8.
Kobiety i ich prawa
Kobiety wikingów miały zaskakująco wiele praw. W czasie, gdy ich mężowie byli na wyprawie, miały one na głowie całe gospodarstwo. Mogły nawet rządzić wsią. Co ciekawe, już wtedy dopuszczano do rozwodów – kobieta mogła żądać unieważnienia małżeństwa choćby dlatego, że jej mąż ma zbyt wiele włosów na klatce piersiowej. I z tego tytułu też przysługiwały jej alimenty!
Zajmowali się tylko grabieżą
Jest to częściowo prawda – oczywiście wikingowie grabili i najeżdżali takie kraje, jak Wielka Brytania i Irlandia, ale ich głównym zajęciem było… rolnictwo. Wiele zamężnych miejscowych kobiet uprawiało jęczmień, żyto, czy owies i zajmowało się hodowlą zwierząt. Z czasem zaczęli uprawiać handel, zakładając swego rodzaju centra handlowe na terenie Turcji i Bliskiego Wschodu.
Byli brudni
Wikingowie to chyba najbardziej dbający o higienę naród! Kąpiel brali co tydzień – co w porównaniu do innych Europejczyków w tamtym okresie, wypadało naprawdę całkiem nieźle! Wykorzystywali do tego naturalne, skandynawskie, gorące źródła – mydło robili z… odchodów konia.
Byli blondynami
W większości filmów wikingowie przedstawiani są jako blondyni. Choć oczywiście, niektórzy mogli się pochwalić blond czupryną, to nie dotyczyło to wszystkich. Wielu z nich było brunetami, a nawet rudzielcami. Zdarzało się jednak, że używali ługu, aby nieco rozjaśnić włosy. Ług nie tylko nadawał włosom jaśniejszego koloru, ale usuwał wszy!
Wiking to kawał chłopa!
Niekoniecznie. Archeolodzy udowodnili, że Skandynawowie nie byli wcale wysocy. Mężczyźni mierzyli często niewiele ponad 170 cm. Mało tego, kobiety i mężczyźni mieli podobną budową czaszki. Nieraz ciężko było badaczom określić płeć na podstawie samej czaszki.
Nosili rogate hełmy
Ten mit znany jest od stuleci. Na wielu ilustracjach możemy zobaczyć wikinga, jako potężnego mężczyznę odzianego w rogaty hełm. Mija się to z prawdą. Skandynawowie nigdy nie nosili na głowach podobnych rzeczy. Angielscy mnisi określali ich jako “diabłów” i stąd to mylne wyobrażenie.
Byli mięsożercami
Dzięki farmerskiemu stylowi życia, dieta wikingów była zróżnicowana. Oczywiście na ich stole można było znaleźć mięso, ale nie brakowało na nim również warzyw, czy potężnych bochnów chleba. Długi czas uważano, że wikingowie spożywali napoje z czaszek swoich wrogów. Nie ma w tym krzty prawdy. Wkradło się tu nieporozumienie, gdy pewien duński lekarz opisał dietę wikingów, pisząc o piciu z rogów. Słowo to zostało mylnie przetłumaczone z łaciny na “czaszki”.
Jeśli znacie inne mity dotyczące wikingów koniecznie się z nami podzielcie!